1. MW-Grecja Rozdzial 22 Julia i ja


    Data: 21.12.2018, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania

    ... tym. - Przesuwam językiem wzdłuż jej szparki.
    
    - Na przykład brak zahamowań? - Julka przysuwa głowę do moich ud.
    
    - Robię z nimi wszystko, na co mam ochotę. - Wtulam twarz w krocze Julki
    
    - Bez żadnych ograniczeń? - Nasuwa usta na mojego penisa.
    
    - Jedynym ograniczeniem jest to, czy same mają na coś ochotę. Futerko Julki tłumi mój głos.
    
    - I właśnie liżesz mi cipkę, bo masz na to ochotę? - Czuję wibrowanie jej języka na czubku pały.
    
    - Liżę twoją cipkę, bo oboje mamy na to ochotę! Dawać i brać rozkosz. Penetruję językiem wszystkie fałdki jej sromu. Julia mnie ssie i wylizuje aż po jądra, tracimy ochotę na dalszą rozmowę. Karmimy się sobą nawzajem. Julka się śmieje.
    
    - Masz na twarzy maseczkę kosmetyczną, cała błyszczy.
    
    - Proteinowa, dobrze robi na cerę.
    
    - To ja też chcę!
    
    Gdy dochodzę w jej ustach, rozprowadza sobie moją spermę po szyi i twarzy
    
    - Wspaniały jest ten brak zahamowań!
    
    Wracamy z dziesiątej plaży krawędzią klifu, w dole przypływ zaciera odciski stóp w mokrym piasku, jedynym śladem naszej obecności na bezludnej wyspie pozostaje porzucony ręcznik plażowy.
    
    * * *
    
    Maleńka podbiega pierwsza. Skacze na mnie, obejmuje rękoma i nogami, całuje. Później przyciąga Julkę, teraz ją namiętnie całuje. Liżące się dziewczęta… Mniam!
    
    Julka tuli się do nas obojga, jedna ręką pieści mój tyłek, drugą pośladki Ali
    
    - Widzę, że już cię całkiem przekabacił – mówi Ala, czując palce Julki w Pierożku.
    
    - Uwolnił mnie. Ostatecznie pozbawił mnie ...
    ... zahamowań.
    
    * * *
    
    Podpływamy do małej wysepki, właściwie to tylko łacha piasku wystająca z wody, pośrodku niewysokie skałki. Najmniejsza wyspa bezludna, jaką dotąd widzieliśmy. Podpływamy, bo Maleńka strasznie się na nią naparła
    
    - Właśnie dlatego, że taka maleńka!
    
    Bliźniacy zadziwiająco zgodnie ją popierają. A jeszcze przed chwilą gdzieś im się spieszyło. Ala ciągnie mnie na ponton, Julkę też. T/J wrzuca jeszcze jakąś skrzynkę, sam wskakuje i płyniemy na wysepkę.
    
    - Co tam masz? – Pokazuję dość sporą skrzynię, przez nią zmieściliśmy się w pontonie tylko we czworo.
    
    - A takie tam… Zobaczysz na miejscu – zbywa mnie T/J machnięciem ręki.
    
    Ledwo dobijamy do plaży, Maleńka ciągnie mnie i Julkę.
    
    - Chodźcie szybko. Obejdźmy wyspę dookoła!
    
    Biegniemy, Ala ciągnie nas za ręce, kątem oka widzę jak T/J wyładowuje ciężką skrzynię i odpływa po resztę ekipy.
    
    Tylko się mi wydawało. Gdy wychodzimy za ostatnich skałek widzę odpływający jacht. Julia otwiera szeroko oczy, Ala ma podejrzanie zadowolona minę. Patrzę na nią, kiwam głową.
    
    - To co jest w tej skrzyni?
    
    - Spanie i jedzenie, wrócą po nas jutro!Po prostu wspaniale!
    
    - Wspaniale! – Woła Julka – Całkiem goła na bezludnej wyspie a ubrania odpływają w siną dal!
    
    - Moje są w Warszawie, nie narzekaj – odpala Ala. – I sama się prosiłaś. Wciąż opowiadałaś, jaka podniecająca była ta wyprawa na dziesiąta plażę. Ale stamtąd w każdej chwili mogłaś wrócić. Postanowiłam więc podniecić cię bardziej. Tutaj możesz tylko czekać ...
«1...345...9»