1. Mokre marzenie Thomasa


    Data: 21.12.2018, Autor: Princesska, Źródło: Lol24

    ... kosmyka włosów chłopca, i zatknął go za ucho.
    
    - Może mógłbyś sprawić, że te potworne napięcie zniknie? Bo istnieje na ten problem jedno, jedyne lekarstwo...
    
    - Lekarstwo, jakie lekarstwo, proszę pana? - spytał Thomas, czując jak miękną mu kolana.
    
    - Pozwól...
    
    I wtedy tato Newtona go pocałował. Pocałunek był długi, głęboki; jego wargi zaskakująco miękkie, Thomasowi strasznie się podobało.
    
    Podobało się bardzo, ku własnemu zaskoczeniu.
    
    - Chciałbym Ci podziękować za wszystkie te niesamowite emocje, które we mnie wzbudzasz.
    
    Żrenice pana Jansona skupiły się hiponotyzująco na Thomasie, powodując kolejny, potężny nawrót gęsiej skórki.
    
    Ojciec najlepszego kumpla zawsze w takim samym stopniu go przerażał, co fascynował...
    
    Sparaliżowany nastolatek nie wiedział co robić, kiedy te cholernie eleganckie palce błyskawicznie rozpięły mu pasek; a potem zamek jego obcisłych jeansów. Paradoksalnie, właśnie ten dżwięk ściągnął go na ziemię.
    
    Stachliwie przykrył się dłońmi, spanikowany; i zaczął niewyraźnie bełkotać.
    
    -...przestań proszę...onienie, proszę pana, to jest niewłaściwe, złe, nie powinniśmy. Co będzie jeśli Newt tu wejdzie i nas zobaczy?
    
    Nagle poczuł jak silna ręka starszego mężczyzny zaciska się na jego wargach, zmuszając do milczenia.
    
    - Cici, mój Ptaszku...nie rób hałasu. Chcesz obudzić wszystkich w tym pieprzonym domu?
    
    Oddech Thomasa niebezpiecznie przyspieszył z ekscytacji. Gdy pan Janson nareszcie uwolnił mu usta, zaczął posłusznie ...
    ... szeptać.
    
    - Ale obiecaj że Newt nigdy się nie dowie. Nie zrozumiałby...ani nie wybaczył. Obiecaj mi to, kurwa mać.
    
    - Nie bój się, nie jestem idiotą. Każdy ma swoje małe sekrety, prawda? - uśmiechnął się, a lewy kącik jego ust powędrował w górę.
    
    - A on jest moim synem. Pod żadnym pozorem nie może się dowiedzieć, co między nami zaszło. Prędzej bym Cię zabił, niż pozwolił na to, byś mu nas zdradził...
    
    Chłopak głośno przełknął ślinę, słysząc tę niezakamuflowaną niczym grożbę.
    
    - Nigdy, przenigdy! - zapewnił gorączkowo swego starszego kochanka.
    
    - Grzeczny chłopczyk... - ocenił jego poddańczą reakcję pan domu, padając na kolana przed wciąż zszokowanym nastolatkiem.
    
    - Tak mocno pragnę Cię spróbować. Założę się, że smakujesz jak prawdziwy Cukiereczek...
    
    Thomas powoli tracił zmysły. Miał wrażenie że dwoi mu się przed oczyma, a podłoga wiruje. Nie mógł się doczekać tej, prawdopodobnie cudownej chwili, w której usta pana Jansona obejmą jego zesztywniały kranik, by go wyssać do cna...
    
    Zachciało mu się pić, widząc ten obrazek w swoim umyśle. Nerwowo oblizał spękane wargi.
    
    - Ale ja się nie umawiam z ojcami moich kumpli, Panie Janson. Tylko ten jeden, jedyny raz, dobrze?
    
    Odpowiedziało mu pogardliwe prychnięcie.
    
    - Błagam...Nie bądź śmieszny. I kto mówi o randkach? To tylko sex. - zapewnił.
    
    - A ja po prostu muszę cię mieć, Tomciu...- nazwany pieszczotliwie po imieniu zaczerwienił się jak burak. Onieśmielał go do żywego ten słyszalny, i autentyczny zachwyt klęczącego ...
«1234...»