1. Kartka z pamiętnika matki 2


    Data: 23.12.2018, Autor: VeryBadBoy, Źródło: Lol24

    ... Czułam, jak jest wilgotny od preejakulatu i mojego śluzu. Pulsował wściekle między moimi ściśniętymi udami.
    
    Samuel przejechał ręką po moim biodrze, a następnie wsunął dłoń pod bluzkę, dojeżdżając aż do jędrnych, obfitych piersi. Chwycił je od spodu, zważył w dłoniach, a następnie przejechał po sterczących niewyobrażalnie mocno sutkach. Teraz to mój oddech stał się cięższy.
    
    "Och...mamo” Usłyszałam przy uchu, czując jego ciepły oddech na szyi.
    
    Podniecona do granic możliwości, nie wiem, czy teraz dałabym radę się oprzeć, gdyby chciał we mnie wtargnąć.
    
    Podniosłam rękę za siebie, i pogładziłam go po włosach.
    
    " Dobrze ci?” Spytałam, choć znałam odpowiedź.
    
    " Tak, cudownie” Odparł cicho.
    
    " To...posuwaj mnie” Rzekłam uwodzicielsko prowokacyjnie.
    
    Te słowa podziałały na Samuela, jak płachta na byka. Wciąż trzymając mnie za biust, wycofał członka, po czym pchnął delikatnie. Tarcie po cipce spowodowało miłe mrowienie.
    
    "Tak? Zapytał.
    
    To łamało reguły, jakie narzuciłam, abyśmy uważali i byli bezgłośni, ale cała aż płonęłam z pożądania.
    
    " Mocniej. I szybciej” Zakomenderowałam.
    
    Tym razem wysunął swoją dłoń z mojej bluzki i złapał mnie pewnie za udo, przyciągając mój tyłek bliżej siebie. Zaczął się poruszać podobnie jak wcześniej, ale z każdą chwilą przyspieszał. Jego kutas rozdzielał moje lepkie wargi na dwie połówki, ślizgając się między nimi. Między moimi udami niewątpliwie musiało mu być, jak w raju. Prawie, jak w ciasnej cipce. Do moich uszu zaczęły ...
    ... dochodzić mlaszczące odgłosy naszych genitaliów, masujących się wzajemnie. Sam przyspieszał, było mi coraz wspanialej. Wetknęłam twarz w poduszkę, palce zacisnęłam na jej materiale. Zaczęłam dochodzić. Zaledwie po kilku jego bardziej zdecydowanych ruchach. Natomiast mój syn rżnął mnie mocno "na sucho”. Mój tyłek falował, spotykał się z synowskim podbrzuszem z odgłosem plaśnięcia. Jego jaja uderzały ciężko, regularnie o moją skórę. Uścisk na biodrze się nasilił. Krzyczałam bezgłośnie w poduszkę, gdy mój orgazm osiągnął szczyt. Jednocześnie zgrało się to z wytryskiem Sama. Wyrzucał spermę na mój brzuch, piersi, pościel. Gorące wstęgi i krople nasienia na mym ciele, rozbryzgujące się, były dla mnie nowym, ale przyjemnym doświadczeniem. Spuścił się tak obficie. Sapał mi nad głową, jęczał, wyraźnie starając się tłumić swe odgłosy rozkoszy. Wykonał jeszcze kilka mocniejszych pchnięć. I przestał. Podniosłam głowę, rozsmarowując świeże nasienie po swoim brzuchu i cyckach. Było kleiste. Ale zapach był oszałamiający. Wąchałam swe palce, zamknęłam oczy, dochodząc do siebie, rozkoszując się tym wszystkim, błogością. Miałam ochotę spróbować jego młodzieńczej spermy, wyrobu jego prostaty i jąder, ale powstrzymałam się.
    
    Kiedy otworzyłam w końcu oczy, usłyszałam, jak moja córka, Teresa przebudziła się i zwróciła się do mnie.
    
    "Mamo, wszystko w porządku?” zapytała.
    
    Sam zamarł w bezruchu za moimi plecami. Jego członek nadal tkwił między moimi udami, z opuchniętą główką wystającą z ...