Kobiety mojego życia - Rozdział 4
Data: 29.12.2018,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: Aga, Źródło: Fikumiku
... na seksie z kolegą z pracy. Nie było by to takim szokiem gdyby nie fakt, że miała ona narzeczonego. Monika rozmyślała o tym ponieważ sama zaczęła rozważać taką możliwość. Jak długo mogła wzbraniała się przed tym, ale wiedziała, że Michała szybko nie uwiedzie, a jej potrzeby rosły z każdym dniem. Była już zdesperowana, a koledzy z pracy tylko czekali na okazję by móc ją przelecieć. Być może któremuś z nich się to poszczęści, i to szybciej niż by się tego spodziewali. Paweł i Tomek stanowili najlepszych kandydatów, ponieważ z nimi Monika najlepiej się dogadywała i w zasadzie ich najbardziej lubiła. Zerknęła na biurko i chwyciła leżące na nim zestawienie przygotowane przez Pawła. Jeśli rzeczywiście spędził pół nocy na ich przygotowaniu, należała mu się za to nagroda. I Monika doskonale wiedziała co sprawi mu największą radość. Znowu poczuła przyspieszoną akcję serca na myśl o tym co miała zamiar uczynić. Przyszła bowiem pora, żeby zadbać o swoje potrzeby. Rozłorzyć nogi przed kimś kto z ochotom wjedzie między nie swoim gotowym do działania sprzętem. Monika wzięła ową teczkę i udała się z nią do biura swojego kolegi Pawła. Idąc tam uśmiechała się lekko pod nosem, że chłopak nie ma pojęcia co go zaraz czeka. Monia nie wiedziała jeszcze jak daleko się posunie, ale na pewno nie skończy na pokazaniu koledze cycków. Mijając biura kolegów i koleżanek szukała tego z nazwiskiem Pawła. Gdy w końcu je znalazła zapukała czekając aż ją wpuści. - Proszę! – usłyszała zza drzwi. - No hej – ...
... odrzekła Monia wchodząc i zamykając za sobą drzwi na klucz. - Tylko mi nie mów, że znowu jest coś z nimi źle – zaczął Paweł wskazując ręką na trzymaną przez Monikę teczkę. - O nie nie, są świetnie poskładane – uspokoiła go Monika – Właściwie to przyszłam ci powiedzieć, że odawliłeś kawał dobrej roboty. Naprawdę siedziałeś nad nimi pół nocy? - Heh, może nawet troszkę dłużej. - Hmm.... – Monika rzuciła teczkę na biurko i podeszła do Pawła opierając się o krawędź mebla. Stała na przeciwko niego, a on nie mógł się oprzeć by nie patrzeć na jej chowające się za czarnym stanikiem piersi. – W takim razie......myślę, że należy ci się za to nagroda – odrzekła Monika a Paweł aż się zaczerwienił. Nawet krew zaczęła mu dopływać do krocza, gdzie zaczęło się robić coraz ciaśniej. - Nagroda? – odrzekł drżącym głosem – ale jaka nagroda? Przecież to nic takiego. – Nagle zobaczył, że Monika sięga rękami do swojej bluzki i zaczyna po kolei od góry rozpinać guziczki. – Monia co ty robisz? – zapytał zmieszany, ale i maksymalnie podniecony. - Chcę ci okazać wdzięczność za twoją ciężką pracę..... – odrzekła kontynuując. Brakowały trzy guziki, żeby całkowicie rozpięła bluzkę. - Rozpinając sobie bluzkę? - To za mało? - No cóż, nie....ale.... – nagle Monika zrzuciła z siebie bluzkę która wylądowała na podłodze. Stała teraz przed kolegą jedynie w samym staniku. Spod czarnej koronki Paweł doskonale widział jej brązowe sutki. Ten widok spowodował natychmiastowy wzwód w jego portkach, a serce o mało co nie ...