1. MW-Grecja-Rozdzial 23 Jak ugryzc tort


    Data: 07.01.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania

    Tom albo Jerry odciąga mnie na bok.
    
    - Załatwione!
    
    - ?
    
    - No przecież urodziny Maleńkiej!
    
    - To wiem, ale co załatwiłeś?
    
    - Tort! Ogromny! Mam go w wielkiej styropianowej pace – chłodni. I...
    
    Słucham go z autentycznym podziwem.
    
    - Ale skąd w ogóle ten pomysł? I sam tort?!
    
    Tidżej zaczyna od końca:
    
    - Bardzo nam spasował pomysł Ali, żeby zostawić was na tej wysepce, nie musieliśmy kombinować i wymyślać pretekstu, po prostu popłynęliśmy go odebrać, zamówiony był wcześniej.
    
    - A sam pomysł?
    
    - No bo wiesz… Szczery zwykle do bólu kuzyn nagle się zacina.
    
    - Co wiem?
    
    - Bo my uwielbiamy Alę! – Wypala wreszcie. – Jak się ona bosko rżnie! I jeszcze ta jej ciaśniutka pizda, tak ochoczo jej nam użycza…
    
    I Tidżej patrzy, co będzie. W końcu o mojej dziewczynie mówi.
    
    - Sam bym tego lepiej nie ujął!– Nie sprawię mu satysfakcji, nie okażę zazdrości.
    
    - Uff… - Nie wiem, czy to z rozczarowania, czy z ulgi tak wzdycha.
    
    * * *
    
    Popołudnie spędzamy przyjemnie, najpierw jednak brodacze zwożą z żaglowca jadło i napoje, parasole plażowe, leżaki itp. Na ląd nie trafia ani jedna sztuka odzieży, nawet gatki, w których przypłynęli, wracają samotne na pokład. Brodacze planują odesłaćZorzę do najbliższego portu.
    
    - Chcemy się razem z naszymi dziewczynami poczuć tak, jak wy. Wprawdzie w licznym towarzystwie, ale nago i z dala od ciuchów.
    
    - A jak sobie radzicie z załogą? – Zmieniam temat. – A właściwie, to załoga z wami?
    
    - Chodzi ci o te nagie dziewczęta na ...
    ... pokładzie?
    
    - Od teraz również was…
    
    - Cóż… jeśli któryś jest gejem, to jego problem – śmieje się Tim. A Jon, drugi z Brodaczy dodaje:
    
    - Po prostu dobrze im płacimy za ich męki. Że się napatrzą na gołe cipki? Dziewczęta się nie wstydzą. A na pokładzie się nie pieprzymy.
    
    - A szkoda… - To Honey przysłuchuje się naszej rozmowie.
    
    - Szkoda?
    
    - Lubię ich prowokować, to fajne chłopaki. Zabawnie patrzeć, jak kryją się ze wzwodem.
    
    - I jak sobie radzą?
    
    - Pewnie jadą na ręcznym, raz jednego nakryłam.
    
    - Hahaha…
    
    Brodaczom nie jest do śmiechu.
    
    - Który to był?!
    
    - Nie powiem, bo go zwolnisz!
    
    - Tim, słuchaj, przecież to nawet zabawne – mityguję go, nim się bardziej nakręci. - Długo już tak pływacie?
    
    - Załoga przyprowadziłaZorzę ze Stanów, my z dziewczynami zaokrętowaliśmy się niecałe dwa tygodnie temu.
    
    - Biedacy… mruczy pod nosem Maleńka; widzę, że coś kombinuje, ale nie pytam, sama mi powie w swoim czasie.
    
    - Przylecieliście wszyscy ze Stanów?
    
    - Japonki poznaliśmy już w Europie, leciały na nasze maszty.
    
    - Hahaha, historia lubi się powtarzać, bliźniacy mieli podobnie z bliźniaczkami.
    
    * * *
    
    Podchodzą dziewczyny od masztów.
    
    - Możemy się bliżej poznać z twoim chłopakiem?
    
    Ala tylko się śmieje.
    
    - Jest wasz!
    
    Japonki nie tracą czasu, wyciągają skądś sporą butelkę oliwki i naoliwiają mnie całego. Zaczynając oczywiście od sprzętu. Teraz jedna dba, by sprzęt był cały czas w pełnej gotowości, a druga wmasowuje oliwkę w resztę ciała. ...
«1234...7»