Zrób to, co Ci każę cz.4
Data: 16.01.2019,
Autor: Princesska, Źródło: Lol24
... niezdolna do żadnej innej czynności.
Nie wiedziała jak długo trwał jej orgazm. Pamiętała tylko że miała wrażenie, iż się nigdy nie skończy...
Lord Petyr leżał na niej, przytulony do jej piersi.
- Dobrze ci było, Słodziutka?
- Jeszcze pytasz? Nie słyszałeś moich jęków?
- Zawsze wolę się upewnić.
Otoczył wargami jej sutek, a zaraz potem Sansa poczuła jak liże ją tam językiem.
- Nie masz już dość?
- Ciebie? Nigdy.
Kiedy skończył pieszczoty, pomógł jej wstać.
- A teraz proszę, byś jeszcze raz zanurzyła się w wodzie.
- Po co? Przecież jestem już wystarczająco czysta.
- Otóż to.
Nie miała ochoty na kłótnie, więc zrobiła jak jej kazano.
Zaraz potem zaskoczona poczuła, że rozsmarowuje jej na pośladkach jakąś substancję.
I pomiędzy nimi.
- Znów olejek? - spytała, choć to coś wydało jej się czymś znacznie bardziej gęstym.
- Nie, moja droga. I nie kłopocz się nic nie mówiącymi nazwami. Najlepiej po prostu nie myśl za dużo...To pomaga.
Nie ustępowała.
- Co to takiego?
- Pewien specyfik. Pozwoli mi łatwiej się tam...wślizgnąć.
- Że co proszę??
- Postaram się, żeby było to dla ciebie jak najprzyjemniejsze doświadczenie.
Dotknął dłonią jej łechtaczki. Czuła jak ją tam delikatnie pieści, zataczając kółka. Zaraz potem nie tylko woda stała się gorąca..
Usłyszała szelest. LF też się rozbierał.
- Co robisz?
- Przecież nie będę zażywał kąpieli w ubraniu. To mija się z celem, nie sądzisz?
Domyśliła się że stoi za ...
... nią, kiedy poczuła że od tylu napiera na nią jego męskość. Spanikowała.
- Nie możesz!
- Spokojnie. Masz mnie za bezmyślnego głupka? Nie ruszę twego najcenniejszego skarbu.
To mówiąc dotknął ją tam, a Sansa westchnęła.
- Ale masz jeszcze inne...bardzo ciekawe miejsca. Nikt się nie spostrzeże, a zwłaszcza twój kochany Harold, że ktoś...skradł ci co nieco przed nim...
Odwrócił jej twarz, by ją pocałować.
- Nie mogę mieć cię jak bogowie przykazali…To Harry musi cię rozdziewiczyć.
Ale...mogę mieć cię od tylu. Jeśli nie masz nic przeciwko. A masz?
Zadrżała.
- Chyba nie.
- Chyba?
- Skąd mam wiedzieć, nigdy tego nie robiłam.
- Ma się rozumieć, kochanie..
Pogładził delikatnie skórę na jej karku i chuchnął.
- Zgódź się.
- Mówisz o...? Może lepiej nie...to takie niemoralne. Nie, nie odważę się na to.
- Odważysz się. Zobaczysz że nie pożałujesz...i w ten w ten sposób nadal pozostaniesz dziewicą, Kwiatuszku..
- Powinieneś był mnie uprzedzić.
- Ale powiedz po co, Słodziutka? Tylko byś mi się wystraszyła.
Przejechał palcem po jej ustach.
- Obejmij go wargami.
Tak zrobiła, po czym zaczęła ssać powolnymi ruchami. Zatraciła się w tym zupełnie, jakby to koiło jej duszę.
Było w tym też coś bezlitosnego; coś czego nie chciała nawet nazwać.
"Niektórych rzeczy lepiej jest nie nazywać po imieniu. Wtedy mniej bolą i o wiele łatwiej nam je znieść."
Pomyślała, jednocześnie czując jak wypełnia ją obca twardość. Powoli lecz nieubłaganie ...