1. Kobiety IV Nieznajoma


    Data: 16.01.2019, Autor: Malolata1, Źródło: Lol24

    ... i dobrą whiskey. Podążam za jej kruchą sylwetką, obserwując pośladki, których zarys pojawia się z każdym postawionym przez nią krokiem. Tak, zdecydowanie kobieta demon.
    
    - Siadaj, przebiorę się tylko. Nie spodziewałam się tak szybkiej odpowiedzi - wskazuje niebieski fotel, a ja mam ochotę wziąć ją po prostu na tym stoliku. Dobrać się do niej i smakować, jak upolowaną zwierzynę. Nie musi się przebierać. Wygląda tak cholernie seksownie, kiedy na jej twarzy nie widzę ani grama makijażu. Jest naturalna, ale w tej naturalności czai się diabeł. Widzę to, cholera widzę w tych oczach mieniące się iskierki.
    
    - Dobrze - kiwam głową, starając uspokoić swoje rozbiegane myśli, choć tak naprawdę jedyne, na co mam ochotę, to nie na whiskey, ale na jej ciepłe, jędrne ciało, które mogłoby wyginać się pod wpływem mojego dotyku.
    
    Kilka minut później pojawia się w luźnym dresie. Koszulka opina tylko niewielki biust, ale mimowolnie działa na wyobraźnię. To całkiem zabawne. W tym luźnym, szarym materiale wygląda seksowniej niż te wszystkie laski, które przewijają się, pojawiają w miejscach, w których przebywam, do których chodzę.
    
    - Nikt inny nie chciał ci potowarzyszyć? Jakoś ciężko mi w to uwierzyć - uśmiecham się, sącząc nalanego przez siebie drinka. Siada na fotelu po turecku. Jesteśmy na przeciwko siebie, jakby dzieliła nas jakaś niewidzialna bariera. Przechyla głowę i podąża moim przykładem, przykłada szklankę do ust.
    
    - A co, jeśli miałam ochotę tylko na twoje towarzystwo? - ...
    ... zielone oczy kokietują mnie, nie przestając się we mnie wpatrywać.
    
    - Jeśli faktycznie tak jest, to cóż mogę powiedzieć? Bardzo mnie to cieszy.
    
    Pragnę się do niej zbliżyć, pocałować te miękkie wargi, przytłoczyć swoim ciężarem i zatracić się w niej bez reszty, ale jakaś dziwna siła odpycha mnie od tego pomysłu najsilniej, jak potrafi.
    
    Jest inna.
    
    Cholernie mnie do niej ciągnie, a jednocześnie mam ochotę stąd wyjść i wrócić do piersi Katy.
    
    Nie potrafię tego logicznie wytłumaczyć. Nie wiem czy potrafię wytłumaczyć teraz cokolwiek.
    
    - O czym myślisz? - uśmiecha się leniwie, a ja przypominam sobie to pytanie, które zadałem jej, kiedy siedzieliśmy w knajpce i chciałem być z nią do końca szczery. Zaryzykowałem i nie udało się. Tym razem nie chcę popełnić kolejnej gafy i niepokoi mnie to, że przejmuję się tym, co sobie o mnie pomyśli.
    
    - Zastanawiam się czy sama projektowałaś wystrój tego mieszkania - kłamię bez zająknięcia, ale w jej oczach pojawia się kolejny błysk i nie jestem pewien czy wybrnąłem z tego cało.
    
    - Chcesz mnie zerżnąć. Tu i teraz - lekceważy moją odpowiedź. Te słowa w jej ustach brzmią, jak nagroda. Sam jej głos podnieca mnie do tego stopnia, że czuję, jak w uszach przelewa się krew a spodnie mimowolnie podnoszą.
    
    - Emma...
    
    - Twoje oczy mówią więcej niż usta. Jesteś, jak dobra książka, z której mogłabym wyczytać więcej niż ktokolwiek mógłby o tobie powiedzieć. Zgrabne metafory, ale jednocześnie banalna prostota, potrzeba, rosnące podniecenie, ...
«1234...»