Tajemnice mojej żonki cz.3
Data: 25.07.2023,
Kategorie:
Twoje opowiadania
Autor: wikuś, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
... świadczące o przeżywaniu jakiegoś niesamowicie przyjemnego snu.
Niech mi ktoś powie czyż sex w rodzinie nie jest cudowny i budujący od najmłodszych lat. Gdy się obudziliśmy dzieciaczków już przy nas nie było, żonka uważnie spojrzała w moje oczy i niepewnie zapytała – kochanie widziałam na klejnocikach maluchów ślady krwi, czy ty....... . Ach nie skarbie to ten mały chujeczek otworzył jej cipulkę ja im tylko pomogłem, chociaż to takie słodziaki że w podziękowaniu zrobiły mi kosmicznego lodzika. Myślę że pewne doświadczenie oboje wynieśli ze swoich domów. Sądzisz że mały zna smak swoich rodziców..... , ale numer. No nareszcie moja córunia jest już otwarta. W prawdzie mój pan kutasek jeszcze w nią nie wejdzie ale spuścić tam się już może i do pupeczki również.
Któregoś dnia odebrałem Olusię z przedszkola i jadąc samochodem do domu jak zwykle dopytywałem się jak tam było dzisiaj. Oleńka przez chwilkę się zastanawiała, by wreszcie odpowiedzieć że dzisiaj troszkę się zmieniło bo panie powiedziały że od teraz w czasie pobytu w przedszkolu wszyscy będziemy chodzić na golaska.
Aż mnie zatkało, więc zapytałem jak to wszyscy, panie również. Panie opiekunki, panie kucharki,pani pielęgniarka i pan doktor. Nawet ksiądz. Wszystkie dzieci będą lezakować na golaska, chodzić do wspólnych ubikacji i razem się myć.
No pięknie pewne wikary wpadł na taki pomysł. Kontynuując temat zapytałem czy wszystkim dzieciom się to spodobało. Ola odpowiedziała że niektóre się troszkę wstydziły, ale po ...
... pewnym czasie im przeszło. Najśmieszniejsi byli chłopcy bo na widok tylu pisiek, a zwłaszcza dorosłych sisiorki sterczały im cały czas.
Po powrocie do domu opowiedziałem o wszystkim mojemu skarbowi. Była tak samo zdziwiona jak ja. Postanowiliśmy że należy porozmawiać z dyrektorką, nie chodziło o tzw. deprawację dzieci ale o ich bezpieczeństwo.
Okazało się że takich rodziców było więcej. Zostaliśmy zaproszeni na spotkanie na którym pani dyrektor stwierdziła że nasze przedszkole zostało zakwalifikowane do unijnego projektu mającego na celu stopniowe oswajanie dzieci z seksualnością i tolerancją płciową. Oczywiście z gwarancją pełnego bezpieczeństwa dzieciaczków.
Program przewiduje możliwość udziału chętnych rodziców w zajęciach praktycznych.
Spotkanie wywołało gorącą dyskusję, jednak żadne dziecko nie zostało wycofane z przedszkola, a spora ilość rodziców była zainteresowana uczestnictwem w zajęciach.
U nas w domu dogłębnie przeanalizowaliśmy temat – z aktywnym uczestnictwem Oleńki, która z zapałem obserwowała co może być im przedstawiane w przedszkolu, czyli wylizywanie cipeczki / jej i mamusi – przez tatusia i mamusię /, wycałowywanie siurka – przez nią i mamusię, różne sposoby wkładania siurka do cipki - dupki i buzi, ze spustem – ten ostatni u obydwóch. Po tak gruntownej analizie wszyscy troje doszliśmy do wniosku że zabawnie będzie jak my również weżniemy udział w zajęciach.
Od tej pory, każdego dnia niecierpliwie oczekiwaliśmy na relacje Olusi z przedszkola.
Muszę ...