1. Mogło być i tak - cz. I


    Data: 08.02.2019, Kategorie: Klasycznie Autor: Franek/Domestico, Źródło: Fikumiku

    ... łazienki. - Nie szkodzi! Rozbierz się i chodź tu do mnie – ponowiła prośbę. Z ociąganiem ściągnął podkoszulek, slipy i podszedł do wanny. Widok nagiego, pięknego ciała Ani podziałał na niego jak płachta na byka. Jego członek momentalnie zesztywniał i osiągnął maksymalne rozmiary. Ania poprosiła, aby usiadł w wannie przodem do niej. Zrobił jak mu powiedziała. Podgięła nogi i podciągnęła go maksymalnie do siebie. Wyłożyła swoje nogi na jego i usiadła na mu na udach, przysuwając się swoim kroczem do jego nabrzmiałego penisa. Wspierając się na lewej ręce, prawą uchwyciła jego drążek i zaczęła pocierać nim swoje krocze, a widząc, że jest bliski wytrysku, zsunęła dłoń do nasady i zacisnęła ją na penisie, uniemożliwiając wytrysk. Powolnym ruchem wprowadziła go w siebie i czując obniżenie jego napięcia, zwolniła ucisk i zaczęła suwać się na nim wzdłużnymi ruchami, odchylając do tyłu swoje ciało. - A teraz jedną ręką pieść moje piersi, tak jak to robiłeś w autobusie, a drugą ręką pieść cipkę, łechtaczkę i odbyt. Też już wiesz, jak to robić. I nie spiesz się z wytryskiem, poczekaj na mnie. Gdybyś dochodził, powiedz mi – poprosiła, nie przestając suwać się po jego penisie. - Aniu, możemy tak bez zabezpieczenia? – odezwał się niepewnym głosem. - Możemy, ale nie waż spuścić się, zanim nie dojdę – odrzekła, przyspieszając swoje ruchy. Paweł zaczął ją pieścić tak, jak mu poleciła. Lewą ręką pieścił jej piersi, raz lewą, raz prawą, a prawą ręką sięgnął do jej łona, pieszcząc na przemian ...
    ... łechtaczkę i okolice odbytu. Jego działania wzmocniły i przyspieszyły jej doznania. Sam o dziwo, wstrzymany z wytryskiem w ostatnim momencie, obecnie myślał tylko o tym, aby zaspokoić swoją partnerkę i mimo przyjemnych doznań płynących z jej pochwy, jego podniecenie i doznania utrzymywały się na bezpiecznym poziomie, nie prowadzącym do wytrysku. To był pierwszy element kontrolowania swoich doznań, w celu zabezpieczenia w pierwszym rzędzie potrzeb partnerki. A potrzeby Ani były naprawdę duże. Minęło kilkanaście minut, a jej doznania nie osiągnęły jeszcze poziomu szczytowania. Być może pozycja w wannie i powolne suwanie się waginą po penisie bez emocjonalnego zbliżenia ciał, dostarczały w niedostateczny sposób bodźców koniecznych do zaspokojenia płciowego Ani. Paweł niewiele myśląc, pochylił się nad Anią i obejmując, posadził ją i przyciągnął do swego ciała, rozpłaszczając jej kształtne i dorodne piersi na swoim torsie. Następnie wpił się ustami w jej usta i rozchylił językiem jej wargi, wdzierając się w głąb jej ust. Zassał jej język, gwałtownie wzmacniając ruchy i zagłębianie penisa w jej pochwie. Zadziałało. Zaczęła dyszeć i przyspieszać swoje ruchy, wciskając się mocno w jego ciało. Paweł poczuł, że jego penis zaczął docierać do dna jej pochwy, wzmacniając doznania. Jej ciało zaczęło drżeć i teraz ona zasysała jego język, uderzając coraz mocniej swoim kroczem w jego ciało. Ciche jęki zamieniły się w głośne Ooch…, ooch…, ooch…, i nagle jej pochwa zacisnęła się na jego penisie, ...