1. Podróż do wnętrza Alicji - rozdział 1


    Data: 09.02.2019, Kategorie: Pierwszy raz Tabu, Podglądanie Autor: librarium, Źródło: xHamster

    ... głową.
    
    – Podnieciło cię to co tam widziałaś? – zapytał.
    
    Takiego pytania się nie spodziewałam. Myślałam, że każe mi wrócić do domu czy coś, a nie że będzie się zagłębiał w takie tematy. No ale obiecałam powiedzieć prawdę.
    
    – Tak… – przyznałam cicho.
    
    – Mnie też – odpowiedział. Zrobił krok do przodu i teraz stał tuż przy mnie.
    
    „O Boże o Boże o Boże!” – pomyślałam. – „Co tu się dzieje?!”
    
    Jednakże upojne gorąco płynące przez moje ciało zwyciężało powoli rozsądek. Igor bardzo mi się podobał i byłam bardzo zadowolona z tego, że stoi tu i rozmawia akurat ze mną. I tylko ze mną. Pośród wszystkich dziewczyn na obozie, a było ich kilkaset, padło na mnie.
    
    – Byłaś kiedyś z facetem? – zapytał patrząc mi w oczy.
    
    „Powiedzieć tak czy nie?! I w jakim sensie pyta?” – myślałam gorączkowo. – „A co jeśli woli doświadczone? Zaraz, czy ja naprawdę mam ochotę to z nim zrobić? Może tylko droczy się ze mną, bo wie, że mi się podoba? Nie, to niemożliwe żeby jemu o to chodziło, przecież to absurdalne…”.
    
    – Nie… – wyszeptałam w końcu.
    
    Dobrze, że było tam ciemno, bo twarz pewnie miałam czerwoną jak burak. Igor rozejrzał się wokół.
    
    – Chciałbym pokazać ci pewne miejsce… teraz. Jeśli oczywiście chcesz – zaproponował z uśmiechem i wyciągnął do mnie rękę.
    
    Ponownie zaschło mi w ustach, a serce zadudniło mi jeszcze mocniej niż poprzednio. Poziom adrenaliny jaki wtedy mi towarzyszył musiał przekraczać wszelkie normy. Nie mogłam uwierzyć, że on właśnie praktycznie zaproponował ...
    ... mi seks. On. Mnie. W nocy. Wiedziałam, że powinnam odmówić, tak nakazywał rozsądek. Tak wypadało. Przed oczami znowu pojawił mi się obraz tego nagiego chłopaka, którego schwytały dziewczyny, jego krzyki, jego… penis…
    
    – Tak – odpowiedziałam i złapałam Igora za rękę. On uśmiechnął się, objął mnie ramieniem i poprowadził przez „camp” do dyżurki, do której wstęp mieli tylko pracownicy obozu. Po drodze czułam każdy mięsień jego ramienia, twardego niczym drewno. Chciałam sprawdzić czy całe ciało ma równie umięśnione, więc spróbowałam dyskretnie przytulić się do jego torsu. Udało mi się! Był twardy i muskularny jak reszta ciała. Znowu poczułam falę podniecenia.
    
    Weszliśmy do dyżurki wychowawców, drewnianego, piętrowego domku z balkonem. Na dole znajdowała się w pełni wyposażona kuchnia oraz kilka stołów i krzeseł. Igor poprowadził mnie schodami na górę. Stary, nieco przykurzony chodnik tłumił nasze kroki. Na poddaszu znajdował się nieduży pokój z dwoma łóżkami, biurkiem i wyjściem na balkon. W powietrzu unosił się zapach drewna i starych mebli.
    
    – A jak ktoś nas tu przyłapie? – zapytałam. W mojej głowie rodziło się coraz więcej obaw i wątpliwości.
    
    – Spokojnie, wszyscy są zajęci. Po tym dzisiejszym wypadku jest nas mniej, bo parę osób jeszcze nie wróciło ze szpitala – wyjaśnił Igor. – Obejmij mnie za szyję, dobrze?
    
    Lekko zdziwiona wykonałam prośbę. On chwycił mnie pod kolanami, d**gim ramieniem objął plecy i tak wylądowałam w jego ramionach. Spojrzałam mu w oczy, on ...
«12...456...»