Noce
Data: 15.02.2019,
Autor: likeadream, Źródło: Lol24
... ciało zatrzymało się w odpowiednim miejscu, a włosy przylepiły do spoconego policzka. Dobrze... Bardzo dobrze... - wyszeptane wprost do ucha.
Jeszcze kilka kroków, jeszcze ruchów bioder. Tym razem Jego dłonie na dolnej części kręgosłupa. Nadające rytm. Dyktujące. Każące. Jego ciepłe udo między moimi nogami sprawiło, że stałam się wilgotna. Dłoń poruszająca moją pupą w przód i w tył, tak, by krocze delikatnie wyczuło każdy mięsień Jego uda. Najpierw szybko. Potem coraz wolniej. Muzyka coraz ciszej. Cicho. Zupełna cisza. A biodra poruszają się jeszcze chwilę. Jakby nie mogły się oderwać. Koniec hipnozy. Patrzę w Jego oczy.
-Chodź... Wyjdźmy stąd.
A jednak nie koniec... Posłuchałam. Chwyciłam tylko w przelocie marynarkę i małą torebkę. Niemal biegiem dotarliśmy do parkingu i wsiedliśmy do samochodu. Nawet nie zwracałam uwagi na markę i kolor. Gdybym widziała go 30 razy i tak nie zapamiętam. Taka mała, niebezpieczna przypadłość.
Podróż trwająca dobre 20 minut. Bez jednego słowa. Bez jednego gestu, który wskazywałby na rosnące napięcie. Tylko moja mała dłoń w Jego, większej. Samochód zatrzymał się na szutrowym podjeździe. Niewielki dom otoczony drzewami na przedmieściach. W dzień musi być pięknie. Teraz... jest po prostu magicznie. Ciepła noc, aż chciałoby się na nowo zacząć marzyc i wierzyć w happy end...
-Chodź... - powtórzone znów, tym razem pewniej. Zdecydowanie.
Prowadzona za rękę weszłam do ciemnego przedsionka. Z przyzwyczajenia zdjęłam buty, lekko ...
... rozglądając się wokół. Niespiesznie. Kilka kroków naprzód i znaleźliśmy się w salonie połączonym z aneksem kuchennym. Podeszłam do blatu i odwróciłam się przodem, z zadziwiającym spokojem patrząc jak zbliża się do mnie i staje tuż przed moimi nagimi stopami, w butach z czarnej, lśniącej skóry. Jak patrzy mi w oczy, o powiększonych źrenicach, niemal zakrywających brązowe, ciepłe tęczówki. Dotyka opuszkami palców brody lekko unosząc głowę w górę, zmuszając do patrzenia. Jak całuje czule w czoło....
-Nie rób tego więcej... - wyszeptałam.
-Czego? - zapytał zdziwiony.
-Nie całuj mnie tak.
-Dlaczego?
-Po prostu tego nie rób.
W ciągu sekundy Jego spojrzenie zmieniło się. Stało się dzikie. Mocno chwycił mnie dłonią za szyję. Zacisnął. Zobaczył w oczach strach i bezczelność. Prowokację. Drugą ręką szybko zadarł na biodra obcisłą sukienkę i zsunął w dół wilgotne majtki.
-Wolisz w ten sposób? - wysyczał tuz przy moim uchu.
Nie odpowiedziałam tylko spojrzałam z jeszcze większość dozą buty.
Trzask... poczułam pieczenie policzka tak mocne, że niemal się zachwiałam, a obraz przed oczami na ułamek sekundy zniknął zastąpiony zupełną ciemnością i dziwnym posmakiem gdzieś na pograniczu nosa i gardła.
Nie odwróciłam głowy pozwalając włosom jeszcze przez chwilę zasłaniać twarz, nim kolejnym uderzeniem została odwrócona w druga stronę.
Wreszcie moje spojrzenie straciło na hardości. Widział to. Odwrócił mnie energicznie tyłem do siebie i pchnął na zimny, marmurowy blat. ...