-
Noce
Data: 15.02.2019, Autor: likeadream, Źródło: Lol24
... Chwycił dozownik oleju spożywczego i polał nim moje wypięte pośladki, a raczej miejsce pomiędzy nimi. Z kocią sprawnością rozpiął spodnie, jedną ręką uwalniając twardego kutasa, a drugą trzymając mnie za włosy i odginając głowę do tyłu tak mocno, że niemal nie mogłam oddychać. Nagle poczułam dłoń na ustach, i ból rozciąganych zwieraczy. Chciałam krzyknąć, ale nie pozwalał. Wchodził za to coraz mocniej w moje gładkie, ciasne wnętrze. Najpierw dość wolno, samo natłuszczenie nie chroni przed urazami... A później coraz mocniej. I pozwalając mi na krzyk. Krzyczałam więc. Coraz mocniej dociskana do kuchennego blatu, czołem niemal uderzając o ścianę. Zachowywał się tak, jakby stracił kontrolę. Przestałam czuć ból, i doszłabym, bawiąc się łechtaczką, gdyby nie ręce mocno wykręcone na plecach. Byłam ciałem mającym sprawić przyjemność. Tak przecież chciałam... Kilka kolejnych, bezlitośnie silnych ruchów we mnie i poczułam jak kończy, a ciepła sperma wylewa się na moje drżące uda. Opadłam na kolana, na chłód kamiennej lśniącej podłogi. Nie chciałam podnosić wzroku. Nie widziałam potrzeby. On odszedł kawałek by po chwili z wściekłością kopnąć w krzesło. Drgnęłam. - Nie chciałem, żeby tak to wyglądało! - powiedział z ledwie powstrzymywaną wściekłością. - Nie chciałem Cię w ten sposób. Tam, na zewnątrz, wydawałaś mi się tak delikatna i bezbronna. Przecież tego właśnie potrzebujesz. Mógłbym się Tobą zaopiekować. Zatroszczyć. Te słowa poruszyły we mnie coś co kazało mi podnieść wzrok. -Zaopiekować? Zatroszczyć? Niemal wysyczałam. -Wisz, ile razy to już słyszałam? Wiesz ile razy miałam nadzieję, ba, miałam nawet pewność! Że te słowa znaczą cokolwiek? Nie znaczą nic. A mogłeś po prostu być cicho... -Żegnaj... Ubrałam się i wyszłam, czując na plecach Jego wzrok. Wyszłam odliczać kolejne godziny do nocy wypełnionych życiem.