1. Podnóżek cz.1


    Data: 23.02.2019, Kategorie: Stopy, Autor: Krzysiu X, Źródło: Fikumiku

    Był piękny czerwcowy dzień. Niedawno zaczęły się wakacje, ostatnie wakacje przed maturą, a ja zastanawiałem się co będę robić, bo właściwie nie miałem żadnych planów. Spotkania z kumplami to jedno, ale fajnie byłoby gdzieś wyjechać, albo dorwać jakąś fajną pracę. Wsiadłem do tramwaju i usiadłem. Krótko po mnie weszła przepiękna kobieta, o niewiarygodnej urodzie i bardzo atrakcyjna. Wysoka z idealną talią, piękna twarz no i te długie boskie nogi. Lecz zaraz skupiłem uwagę na obiekcie mojego największego zainteresowania czyli na stopach. Nie widziałem jeszcze nigdy tak pięknych stóp. Była w sandałkach, które na pasku miały kilka ozdobnych elementów, a które idealnie upiękarzły i uwydatniały walory jej boskich stóp. Weszła śmiałym krokiem, jakby była kimś naprawdę ważnym. Z jej pięknej twarzy biła powaga i władczość. Tramwaj był w zasadzie pusty i wolnych miejsc było od cholery, ale ona podeszła stanowczym korkiem do mnie i zakrząkała dwa razy, wzrokiem dając do zrozumienia że mam ustąpić jej miejsca. Zdziwiło mnie to, ale ani przez chwilę nie pomyślałem tylko podniosłem się i ruchem służącego wskazałem jej siedzenie. Ta usiadła. Mimowolnie obserwowałem jej boską osobę, wręcz po chamsku się w nią wgapiałem. Wyglądała jakoś tak na między 25 a 30 lat, doskonale ubrana. Założyła nogę na nogę i zaczęła wymachiwać swoją wspaniałą stopą. W górę i w dół, czasem nią kręciła. Jak zahipnotyzowany patrzyłem na jej sandałek, stopę, paluszki. Z wrażenia dosłownie otworzyłem gębę. Ona to ...
    ... zauważyła i z satysfakcją, patrzyła się, jak obezwładnia mnie ruchem swojej stopy. W pewnym momencie, uznałem, że trzeba się opanować i odwróciłem wzrok. Wtedy ona jeszcze bardziej zaczęła wymachiwać nogą. Mimowolnie odwracałem co chwilę wzrok w kierunku jej i jej stóp, to było silniejsze ode mnie. Aż wreszcie podniosła nogi i oparła swoje dwie boskie stópki o oparcie przedniego siedzenia. Wgapiałem się znowu. Kutas mało nie eksplodował mi w spodniach. Prężył się i uwierał. Marzyłem teraz tylko o nich, cały świat mieścił się pod tymi stopami. Pomyślałem, jak by tu zmienić miejsce żeby być bliżej nich. Wstałem i podszedłem to tablicy z rozkładem że niby patrząc, na którym przystanku mam wysiąść, po czym zająłem miejsce, na którym ona oparła nogi. Teraz moja twarz znajdowała się niedaleko jej sandałków. Zaczęła kręcić swoimi stopami i powoli przysuwać je w moim kierunku. Próbowałem dyskretnie poczuć ich zapach, lecz ta dyskrecja wyszła mi dość nieudolnie i wprawiłem ją w śmiech. Zrobiło mi się strasznie wstyd, lecz ciągle byłem napalony na jej stopy. Byłem czerwony jak cholera, trochę ze wstydu, trochę z podniecenia. Ehh, następny przystanek mój. Podchodzę do wyjścia, ale patrzę, ona też na tym wysiada, więc jeszcze chwilę będę mógł popatrzeć na te dwa skromnie obute cuda. Przepuściłem ją w drzwiach i szła przede mną na przystanku. W pewnym momencie jednak zatrzymała się, spojrzała na mnie i spytała - Co tak gapiłeś się na moje stopy, co? – zadała to pytanie niezwykle stanowczym ...
«1234...»