Podnóżek cz.1
Data: 23.02.2019,
Kategorie:
Stopy,
Autor: Krzysiu X, Źródło: Fikumiku
... ja odruchowo przestałem lizać.. Pani podniosła stopę żeby obejrzeć rezultaty. - No no.. dobry piesek, są czyste.. teraz środek.. zdejmij mi buty śmieciu! sięgnąłem niepewnie ręką, za klamrę jej sandałków, po czym otrzymałem kolejny cios w twarz - co ty sobie wyobrażasz… ZĘBAMI PSIE! zacząłem więc zębami rozpinać jej sandałki. Moja twarz znalazła się blisko jej stóp. Czułem teraz lepiej ich boski zapach.. zdjąłem delikatnie pierwszy sandałek i moim oczom ukazała się najpiękniejsza stopa na świecie. Duża ale delikatna, zadbana do perfekcji, piękne paluszki pomalowane na czerwono no i ta podeszwa. Z tego zachwytu wyrwało mnie szarpnięcie za włosy. Zdjąłem tak samo drugi sandałek. Pani chwyciła jeden w rękę. - Są przepocone po całym dniu chodzenia.. i brudne.. widzisz te czarne ślady przy palcach i pięcie.. wiesz co masz z nimi zrobić.. zliżesz je dokładnie, cały bród i pot! Ale chcesz sobie najpierw powąchać? No powąchaj bucik, powąchaj.. Przywarłem nosem do wnętrza sandałków. Ten niesamowity zapach.. Mieszanka skóry i zapachu jej stóp.. Pani jeździła pod nim moim nosem trzymając mnie za włosy. Najintensywniejszy był przy tych czarnych śladach. Rozkoszowałem się tym zapachem. - Widać że rasowy z ciebie podnóżek, ale trzeba nad Tobą jeszcze popracować. No.. Liż! Pani trzymając za tył włożyła sandałek do moich ust od strony paluszków. Ten cudowny smak. Latałem językiem jak szalony. Roześmiana wyjęła sandałek, rzuciła go na ziemię mówiąc.. – Zajmij się nim piesku.. – Upadłem i ...
... zacząłem lizać wnętrze jej sandałków a ona oparła stopy na mojej głowie. Tak przez kilka minut. Lizałem z największym oddaniem, bucik, w którym była stopa mojej Pani. Ta świadomość podniecała mnie niemiłosiernie. Wreszcie Pani wzięła mokre od śliny sandałki i powiedziała - No dobra, zasłużyłeś na nagrodę podnóżku.. Moje stopy potrzebują masażu, na ziemię i do roboty. Położyłem się pod stolikiem i zacząłem masować jej stopy. Starałem się przysunąć twarz jak najbliżej nosa, aby móc je powąchać, ale już sam ich dotyk był cudowny. Masowałem namiętnie i dokładnie. Uciskałem pięty i paluszki, przykładałem się jak potrafiłem.. w końcu Pani, podniosła jedną stopę i patrząc na mnie z uśmiechem położyła ją na mojej twarzy. Jej podeszwa przywarła do mojego nosa i ust. Co za cudowne uczucie. -Wąchaj! – padł rozkaz Zacząłem wdychać smród z jej stóp jak opętany. Przyciskałem do nich nos i zaciągałem się - Nie słyszę żebyś wąchał.. z uczuciem! – usłyszałem z góry. Zacząłem przykładać się jeszcze bardziej. Pani chwyciła mój nosy pomiędzy jej paluszki. Tam zapach był najmocniejszy. Byłem w raju.. jednocześnie masowałem jej drugą stopę. Która znalazła się blisko mojego krocza.. myśalłem, że zaraz dostanę orgazmu. Odważyłem się spytać mojej Pani spod jej stopy - Pani Czy mogę iść na chwilę do toalety? … Błagam.. - Hmm… Nawet nieźle Ci idzie.. dobra, ale szybko psie.. Udałem się w kierunku kibla. Wpadłem do toalety, wyciągnąłem naprężniałęgo kutasa i zacząłem walić. Byłem podniecony jak nigdy. Nagle ...