-
Zakazane uczucie cz.1.
Data: 24.02.2019, Autor: MadamM, Źródło: Lol24
... zrezygnować z zakupu - za drogi, pomyślałam i z bólem odłożyłam na odpowiednie miejsce. - Stephen King - cmętarz zwieżąt. - Czytałam na głos a po policzku zaczęły spływać mimowolnie łzy radości. - Skąd... Skąd wiedziałaś? - Twój błysk w oku i mina zbitego psa, kiedy odwróciłaś okładkę, by ujrzeć cenę, powiedziała mi wszystko.- Przytuliła się do mnie. Była moją jedyną przyjaciółka, bratnią duszą, powierniczką najskorszych sekretów, która rozumiała mnie jak widać bez zbędnych słów. - Nie mogę przyjąć... - Pocierałam twardą okładkę, z kotem na głównym planie. Prezent był zdecydowanie za drogi. Ode mnie co najwyżej dostawa a'la czekoladę, albo lizaka. Na nic więcej nie było mnie stać po opłaceniu mieszkania i szkoły. - Nie pieprz! I nie rób mi przykrości, bo się obrażę. - Odsunęła się nieznacznie i założyła obie ręce na klatce piersiowej. - Foch z przytupem? - I koniecznie z melodyjką. - Buchnęła już śmiechem. - Kocham Cię, kędziorku! - Dziękuje za książkę. - To ja dziękuję, że wytrzymałaś ze mną tyle lat. - Ile to? - zapytałam w głowie przeliczając te wszystkie miesiące, lata naszej przyjaźni. Musiałam z góry przyznać się do porażki, byłam słaba w zapamiętywaniu dat. - Dziesięć, miałaś dwanaście lat jak przekroczyłaś próg naszej klasy. Wszyscy na ciebie momentalnie spoglądali. - No tak, czarne dziecko w polskiej szkole w tamtych czasach to powód do zszokowania. - Dla mnie byłaś taka słodziutka. Pamiętasz jak wyrwałam się do góry, abyś ...
... zajęła miejsce obok mnie? - Trudno by zapomnieć, siedzącej dziewczynki, która unosiła w trybie ekspresowym rękę do góry. - Nigdy wcześniej nie widziałam takiej dziewczynki. Chciałam się z tobą zaprzyjaźnić. - Miętoliła mnie po włosach, a ja robiłam dokładnie to samo z książką, którą chciałam poznać, jak tylko pojawiła się w zapowiedziach wydawniczych. - Przedstawiam wam, Carmen Dembską. Naszą nową uczennice. - Nikt mnie nie powitał, wszyscy patrzyli w moim kierunku, ale nikt nie wykazał chęci, aby chociaż skinąć mi na przywitanie. - Kto z samotnie siedzących, zaprosi nową koleżankę do ławki? - Cisza. Potem jakby ktoś obudził niewidzialną ręką dziewczynkę o czarnych włosach, siedzącą w ostatniej ławce pod oknem. Podnosiła się i opadała z krzesełka, unosząc jednocześnie dygoczącą rękę ku górze. - Klaudia, wiedziałam że na ciebie będę mogła liczyć. Niepewnym krokiem i czując wciąż wzrok wszystkich, spoczęłam na wolnym krzesełku. Nieznajoma dziewczynka o czarnych włosach przesunęła w moim kierunku białą, chudą rączkę. - Jestem, Klaudia. - Carmen. - Jesteś nowa w okolicy? - Tak, przeprowadziłyśmy z mamusią z Warszawy w zeszłym tygodniu. - Zostaniemy przyjaciółkami? - A nie przeszkadza ci kolor mojej skóry? - Jesteś prześliczna, w zupełności mi to nie przeszkadza. Dlaczego pytasz? - W poprzedniej szkole poniżali mnie z tego tytułu. - Wzruszyłam ramionami. - Tutaj skopiemy tyłki każdemu kto tylko spróbuje cię skrzywdzić. - Odparła jakby ...