Zakazane uczucie cz.1.
Data: 24.02.2019,
Autor: MadamM, Źródło: Lol24
... natychmiastowo.
- Jakżebym mogła zapomnieć! Zwykłe spotkania bez jakichkolwiek roszczeń. To ze mnie bzykałeś, będąc moim nauczycielem, też pamiętam. Pamiętam wszystko! - Wydarłam i zaczęłam zbierać porozrzucane po podłodze, resztki garderoby.
- Co robisz?
- To chyba logiczne, nie? Odchodzę, nie wiem zrywam ten cały układ, bo przez niego cierpię. Zakochałam się w tobie, nie chce ukrywać się w pierdolonym wynajętym mieszkaniu! Chce zacząć żyć! Żyć, bo nigdy nie doświadczyłam tego zjawiska!
- Zostań... - złapał mój nadgarstek a ja stanęłam w miejscu.
- Po co? Żebyś mógł mnie jeszcze wyruchać? Już to raz dzisiaj zrobiłeś i było mam dobrze!
- Nie mów tak!
- A kim ja dla ciebie byłam? - Zadrwiłam i wyrwałam dłoń.
W radiu zaczęła lecieć, jak na pieprzoną złość piosenka Krystyny Prońko - Jesteś lekiem na całe zło.
Pozostało mi wierzyć, że nadzieja na przyszła rok nie będzie zgubnym uczuciem. A póki co, muszę zrezygnować z jedynego faceta, który posiadł mnie w całości. Nie tylko duszę, ale i ciało.
- Wiem! - Wbiłam w niego wzrok. - Głupota i bieda idzie u mnie w parze.... Ten.. Ten układ był tylko po to, aby sprawdzić jak pieprzy się czarne ścierwo!
- Nie mów tak do cholery! - Wkurwił się i złapał mnie przytrzymując z całych sił, abym się nie wyrwała. - Nie mam prawa czuć! Ty nie miałaś prawa się zakochać. Moje życie było już zaplanowane od momentu, kiedy się urodziłem. - Moje też takie miało być, tylko wówczas jakbym była biała.
- Ojciec były ...
... wojskowy i tegoroczny prezydent... Kama, musisz mnie zrozumieć.
- Nie potrafię Maciek i nawet tego nie chce.
- Zaciągam się do Wojska... - Wybuchłam śmiechem i opadłam po jego torsie na ziemię, gdzie mój rechot zamienił się w istny szloch.
- Więc to tak... - Biadoliłam z nosem zasmarkanym. - Chciałeś przed służbą się zabawić.
- Chyba tak, a ty byłaś taka chętna... Przepraszam! - DRAŃ!
- O zgrozo! Wyszłam na puszczalską, łatwą i chętną... Najgorsze połączenie. - Zamknęłam twarz w dłoniach i oddałam się całkowitemu użalaniu nad sobą. Goła i w dodatku z połamanym sercem, na miliony malutkich kawałeczków.
- Ten związek musimy zachować dla siebie.
- Nazywajmy rzeczy po imieniu, Maciej - układ!
- Musisz mi obiecać, że nie powiesz o nas nawet Klaudii.
- Skąd masz pewność, że już nie wie? Może byłam na tyle głupia, że łudziłam się na coś więcej... - spojrzałam już do góry, a on swobodnie nade mną górował. Wielki, potężny, mężny i przystojny. Jego oczy były wyróżniające się na twarzy pozbawionej uczuć. Jak mógł posiadać tak szczery oczy, kiedy nie posiadał żadnych cholernych uczuć?
- Wiem, że jesteś nazbyt inteligentna, żeby chwalić się takim układem, nawet przed Klaudią. Znajdziesz mężczyznę, który cię pokocha, i będzie w stanie walczyć z całym światem o miłość, która was połączy. Jesteś warta takiego uczucia, a nie naszego ukrywania się. - Znał mnie, ale nie wiedział jednego - o nim nigdy nie zapomnę!
- Nie potrafiłbyś wyrzec się całego majątku na rzecz, ...