-
Topielica
Data: 20.03.2024, Autor: darjim, Źródło: Lol24
... ubrać – zaproponowała nieznajoma. Odwrócić się, oczywiście mogłem… - J… jasne – odpowiedziałem odwracając się tyłem do dziewczyny – Przepraszam, że tak wyszło. To nie było zamierzone. Przyjeżdżam w to miejsce raz na jakiś czas i nigdy nikogo tutaj nie spotkałem. Sam jestem zdziwiony i zaskoczony… – mówiłem. Zupełnie nie wiem dlaczego, ale zacząłem poczuwać się do winy, chociaż oczywiście żadnej winy w moim pobycie tutaj nie było. To był przypadek, zwykły przypadek, który się zdarzył i tyle. Mówiłem tak jeszcze przez dłuższą chwilę, aż wreszcie Zainteresował mnie brak żadnego odzewu ze strony dziewczyny. Za moimi plecami panowała cisza - Mogę się już odwrócić? – spytałem. Odpowiedziała mi jednak cisza. Odwróciłem się powoli i nagle zamurowało mnie. Za mną nie było nikogo. Nikogo… Spociłem się w jednym momencie, a przez moje ciało przeszedł niepokojący dreszczyk emocji. Poczułem, jak moje włosy stają dęba Momentalnie zaschło mi też w gardle. Nie wierzyłem swoim oczom. Stałem nieruchomo z otwartymi ustami i pewnie głupią miną. Zbaraniałem. Do głowy przychodziły mi różne myśli. Jeżeli kiedykolwiek chciałem przeżyć coś niezwykłego, to właśnie dziś miałem ku temu okazję. Osłupiały wpatrywałem się w krajobraz przede mną. Spokojna toń jeziora, zarośla, kawałek zaniedbanej plaży i to wszystko. Żadnego śladu dziewczyny. Jakby jej tu wcale nie było. Zrobiło mi się jeszcze bardziej niezwykle. “Co jest, do cholery? “ pytałem sam siebie nie wierząc własnym oczom. ...
... Nie byłem przecież pijany, ani pod wpływem innych środków, aby mieć jakieś zwidy lub omamy. Znowu pojawiło się to niezwykłe mrowienie na całym ciele, gęsia skórka… Odwróciłem się i z wrażenia zrobiłem dwa kroki do tyłu oczywiście potykając się i upadając na ziemię. Przede mną stała ona. Teraz przestraszyłem się już nie na żarty. Jeżeli do tej pory mogłem traktować wszystko, jako przywidzenie, to teraz sprawa stała się o wiele poważniejsza. Wszystkie sceny z horrorów o wampirach i podobnych zjawach stanęły mi przed oczami. Było identycznie. Ta niezwykłość była porażająca i myślałem, że serce me się zatrzyma. Byłem bliski zawału. Autentyczny strach sparaliżował mnie w jednym momencie. Już widziałem siebie, jako ofiarę. Wbrew temu, co działo się wewnątrz mnie, dziewczyna uśmiechnęła się wesoło i odniosłem wrażenie, sympatycznie. - Przestraszyłam cię? – spytała z troską w głosie. - Bardzo – przyznałem – Kim ty jesteś? - Nie bój się – jej głos brzmiał uspokajająco – Nic ci nie zrobię. “Bajki, to wieprzkom” – przeleciało mi przez głowę. W tym momencie naprawdę myślałem, że spotkało mnie coś niezwykłego, ale nie zakończy się to dobrze dla mnie. Co mnie podkusiło, żeby wybrać się napisz staw właśnie teraz, o tej porze i tak dalej. Kurde. Szkoda… Mimo niewesołych myśli, które szalały w mojej głowie, zauważyłem, że dziewczyna nadal była całkiem naga. Teraz wszystkie jej wdzięki widziałem dużo wyraźniej, niż przedtem. Naprawdę była ładna i zgrabna. Może trochę zbyt ...