1. Nastolatek - jej milosc cz. 5


    Data: 22.03.2024, Kategorie: Romantyczne, Autor: Pisatiel, Źródło: SexOpowiadania

    ... głowę, nie musiał odrywać ust od jej cycków. Już gdy rozpinała mu spodnie, była przez moment bliska szczytu. Jego slipy spadły na podłogę - i twardy członek wparł się w jej udo. Chłopak wpił się ustami w jej usta, spróbował jednocześnie zdjąć z niej sukienkę, ale Karina powstrzymała go ruchem ręki. Tak jak wtedy, gdy tańczyli, wyciągnęła z kieszeni na biodrze saszetkę z prezerwatywą i dopiero po tym pozwoliła się rozebrać do końca. Stali nadzy, wtuleni w siebie, spragnieni siebie.- Jak chcesz? - szepnął jej na ucho. Wyswobodziła się z jego objęć, odwróciła się tyłem, opadła na kolana, oparła dłonie o podłogę. Klęknął za nią. Zgięła ręce opierając się na łokciach, żeby ułatwić mu penetrację. Nałożył gumkę i ostrożnie wsunął się w Karinę. Przytrzymał lewą dłonią jej biodro, prawą sięgnął między jej uda, do łechtaczki. Zaczął się wolno poruszać. Była tak podniecona, że pierwszy raz doszła bardzo szybko. Parę razy ruszyła biodrami, by to przyspieszyć, i przez kilkadziesiąt sekund cała była tylko nie kończącym się mrowieniem, rytmicznymi skurczami wszystkich trzech dziurek, wszechogarniającą przyjemnością. Przyspieszył. Odruchowo wyginała i prostowała kręgosłup tak, że jej biodra obracały się trochę w przód, trochę w tył, coraz mocniej ogarniane kolejną falą drobnych wibracji, wydała parę westchnień przechodzących w jęki - i znów pozwoliła, by rozkosz zabrała jej na chwilę świadomość. To nie był koniec. Chłopak przywarł piersią do jej grzbietu, całował ją w kark, policzki, ...
    ... odwróciła do niego głowę, by spotkały się ich usta. Znów poruszał się, teraz były to już mocne, stanowcze ruchy, nie do końca chyba kontrolowane. Brał ją prawie tak nieprzytomnie, gwałtownie, dziko, jak ona mu się oddawała. Już wzbierała w niej jeszcze jedna fala skurczów, po jej brzuchu i piersiach biegały coraz milsze dreszcze, przyszła fala orgazmu, druga, trzecia, chłopak w niej stwardniał do końca, zadrżał, wystrzelił nasieniem, gdyby nie prezerwatywa, jej macica wypiłaby je całe, i przyszła czwarta fala, jak zawsze największa ze wszystkich, zwalająca z nóg. Karina odzyskała świadomość pół siedząc na piętach, pół leżąc twarzą na palcach swych zgiętych rąk. Chłopak czule pieścił jej talię, biodra, całował kark, ramiona.- Kocham cię, Marek - powiedziała tkliwym, ciepłym półgłosem. - Kocham cię całą sobą. Jestem cała twoja. Już nie boję się tego. Chcę się temu poddać. Możesz ze mną zrobić co chcesz... pragnę, żebyś zrobił ze mną co chcesz, bo już wiem, że nie chcesz mi zrobić nic złego. - Nic nie odpowiedział, tylko wtulił swoją twarz w jej włosy, poczuła przez nie dotyk jego ust. Długo ogrzewał ją sobą, swoim ciepłem, swoim oddechem.- Chodźmy poleżeć - zaproponował wreszcie, podnosząc się. Z trudem wstała, poszli do łazienki. Umył Karinę całą, próbowała się odwzajemnić, ale jeszcze niezupełnie wróciła do rzeczywistości. W sypialni ufnie wtuliła pośladki w jego podbrzusze, wyczuwając dotyk zmalałego na razie narządu, który przed chwilą dał jej tyle przyjemności. Jego dłonie objęły ...