1. Nastolatek - jej milosc cz. 5


    Data: 22.03.2024, Kategorie: Romantyczne, Autor: Pisatiel, Źródło: SexOpowiadania

    ... jej piersi ze zmiękłymi teraz brodawkami. Jej ciało i umysł były przyjemnie rozluźnione.- Tak mi dobrze z tobą, Mareczku... Chciałabym zawsze być z tobą... - Uświadomiła sobie, że to brzmi jak propozycja małżeńska, więc, by go nie spłoszyć, poprawiła: - Tak długo, jak ty chcesz...- Wcześniej nie mówiłaś do mnie po imieniu - zauważył chłopiec, po czym ucałował ją czule w policzek.- Bo ten, który mnie skrzywdził, miał to samo imię. Przywoływało złe wspomnienia. Ale teraz będzie przywoływać już tylko dobre. A Kaja to od Kariny, tak mam na imię.- Karina - powtórzył Marek. - Pięknie. Karina i Marek.Potem długo milczeli przytuleni. W końcu Karina znów się odezwała:- Mówiłeś, że w styczniu masz urodziny. Co chciałbyś ode mnie dostać?- Na siedemnaste wystarczysz mi ty. Za to mam specjalne życzenie na osiemnastkę: bardzo chcę kochać się z tobą bez gumki.- Bez gumki... - powtórzyła niepewnie. - Nie boisz się? Bo ja trochę tak...- Tylko raz, Karina. Tylko w moją osiemnastkę i tylko jeden raz.- No dobrze. - Nie wiadomo skąd poczuła, że jej także to odpowiada. - Obiecuję ci to na osiemnastkę. Oczywiście o ile tak długo ze mną wytrzymasz.- Wytrzymam, Karina, przecież cię kocham, nie słyszałaś? Jeśli chcesz, spędzę z tobą całe ...
    ... życie. Jeśli chcesz, ożenię się z tobą.- Co za oświadczyny! - zaśmiała się, nie kpiąco, tak serdecznie. - No dobrze, zastanowię się, ale na to mamy czas. Dwadzieścia jeden kończysz za cztery lata w styczniu. Będziesz wtedy miał tyle, co ja teraz, a ja będę miała 26, nie przeraża cię to?- Nie... Ale to znaczy, że teraz masz 21, a nie 18. Nie, to mi nie przeszkadza. Wyjdziesz za mąż mając 26, to i tak poniżej średniej. Tylko... Dlaczego nie mówiłaś prawdy?- A spotkałbyś się ze mną, gdybym napisała na czacie, że jestem od ciebie starsza nie o 2, tylko o 5 lat?- Nie wiem, Karina - przyznał - choć myślę, że po naszych rozmowach tak, spotkałbym się z tobą. Ale mogłaś mi to powiedzieć na pierwszej randce albo choć na drugiej... - Przerwał i myślał nad czymś. - Kłamałaś, bo zależało ci na mnie?- Właściwie... - Zawahała się. - Właściwe tak.- Jasne, teraz rozumiem. No to postanowione: nasz ślub za cztery lata! - Po tych słowach zaczął całować ją w kark, głaskać jej podbrzusze, i oboje wiedzieli, dokąd to zmierza......Oboje dotrzymali słowa. Marek poślubił Karinę w dwa miesiące po swoich dwudziestych pierwszych urodzinach. Honorowym gościem weselnym był ich dwuletni synek Adaś, spłodzony w osiemnaste urodziny Marka.Koniec 
«1234»