1. Matylda


    Data: 31.03.2024, Kategorie: BDSM Autor: Arletka Ruchliwa, Źródło: SexOpowiadania

    ... przyrządów np. chłosty każdej części ciała, tortury narządów, odbytu, ruchanie monstrualnymi kutasami zwykłe i maszynowe, podwieszanie, maski i lateks, mocz i kał oraz eksperymenty zwykłe i super zdziczałe. W ogrodzie i publicznie musiałam grać różne role i wystawiana byłam na poniżanie. Stopniowo było tego coraz więcej. Nie będę opisywać, bo to straszne rzeczy i nie każdemu się spodobają. Zabiegi pseudo-medyczne były chyba najtrudniejsze do zniesienia. Ból obejmował nie tylko zewnętrzne ciało, ale i w środku. Ciotka znała się na tym. JEJ SPECJALNOŚCIĄ I HOBBY BYŁY OKROPNE LEWATYWY W DUPĘ, POMPOWANIE KISZEK. NIE TYLKO DO DUPY, ALE I DO PĘCHERZA. WLEWY DO TORBY I PŁUKANIE ŻOŁĄDKA! Tak samo jakustawiczne obcowanie z zapachem i dotykiem lateksu, gumy i skóry, tak i lewatywy oraz widok gabinetów i narzędzi medycznych wywołuje u mnie ogromne podniecenie i strach zmuszający mnie do całkowitej uległości. Moja reakcja jest nie do powstrzymania i bywa krępująca w pewnych sytuacjach życiowych. Do tortur medycznych służyły dwie mniejsze sale. Jedna ogólnomedyczna i druga porodowa. Wyglądały jak sale operacyjne. Prócz stołu operacyjnego i fotela ginekologicznego wyposażona była w inne medyczne i nie medyczne narzędzia. Były one w większości weterynaryjne. Dla mnie ciotka stosowała narzędzia weterynaryjne ze względu na wielkość. Nie będę opisywać odrażających może dla niektórych zabiegów, ale wspomnę tylko o dwóch. O porodach i lewatywach. Podczas jednej z wizyt u doktora w czasie ...
    ... badania dupy doktor powiedział, że mam budowę miednicy i bioder jak u kobiety i świetnie nadaje się do rodzenia. Mam mocną budowę bioder i dupy, więcpodołam w rodzeniu dużych noworodków. Dodatkowo, co się rzadko zdarza u takich jak ja , mam macicę. Co prawda bez jajników, ale zawsze i można ją też wykorzystywać w porodach. Od chwili zamieszkania u ciotki lewatywy stały się moją codziennością. O początku pobytu u ciotki szczególnie zajmowała się moją pupą i odbytem. Najpierw wsadzała tam palce i rozciągała boleśnie otworek nie zważając na mój okropny krzyk. Potem wsadzała coraz większe kutaski lateksowe. Gdy już byłam wyluzowana to wpychała tam kulki plastykowe. Musiałam z nimi biegać. Następnie nadymając się jak przy zatwardzeniu wydalałam je. Kulki powoli zamieniały się w kule coraz większe i cięższe a mój odbyt pokrywał się fioletowymi żyłkami. Gdy już podrosłam trochę i moja dupa zaczynała ziać otworem wtedy zajęcia przeniosły się do Sali porodowej. Najpierw wyjąc i piszcząc rodziłam różne rzeczy gumowe i lateksowe. Następnie przyszła kolej na balony dmuchane w odbycie. Po kilku miesiącach moja dupa i pochwa stale ziała sporą dziurą, wtedy przyszła kolej na prawdziwe porody. Były to porody odbytnicze i maciczne. W Sali porodowej były różnej wielkości gumowe i lateksowe płody. Wyglądem przypominały okropne potworki różnego kształtu, długości i wielkości. Na sam widok tych ohydnych płodów robiło mi się niedobrze a na myśl o wsadzeniu ich w moją dupę czy macicę dostawałam napadów ...
«12...131415...18»