-
Uwiedziona przez nianię II: Majówka
Data: 11.04.2024, Autor: iskra957, Źródło: Lol24
... sam na sam. Lecz tak na prawdę wystarczyło mi jednak, że po prostu była razem ze mną i synem, i bez ciągłych stosunków mogłyśmy odprężająco w swoim towarzystwie spędzać czas, będąc przytulone razem na kanapie lub przy zabawie z dzieckiem w domu bądź poza nim, czy też przy zwykłych rozmowach. Przed nami widziałam w miarę krystaliczną przyszłość, zwłaszcza że miała doskonały kontakt z moim synem, którego widać było, że pokochała, a on ją. Nazywanie go naszym dzieckiem, a nie tylko moim było dla mnie jak najbardziej oczywiste bez większych oporów . Nie miałam żadnych wątpliwości, że chciałam z nią być, ale z racji w jakich warunkach żyjemy, i to ze względu na mojego syna i pracę utrzymywałyśmy naszą relację na początku w sekrecie, stawiając na stopniowe oswajanie tego faktu najbliższemu otoczeniu. Czasy co prawda są coraz bardziej liberalne i co komu do tego jak człowiek układa swoje szczęście, lecz w naszej kulturze społecznej nie do końca się to sprawdza i nie chciałyśmy za wcześnie się z tym ostentacyjnie obnosić. Nie czułam się także w obowiązku informowania o tym kogokolwiek, ceniąc swoją intymność. Dominika to rozumiała i popierała mnie. Krok po kroku otwierałyśmy się przed światem. Jednakże nie wstydziłam się tego, że stałam się lesbijką, a będąc ścisłą to biseksualną lesbijką, i odważnie potrafiłam publicznie trzymać się za ręce i obejmować z Dominiką na spacerze w parku. Wychodziłyśmy razem do restauracji, czy do kina z synem lub same wtedy kiedy miałyśmy na to ...
... czas, a to była nieczęsta możliwość, faktycznie tylko, gdy zawoziłam Julka do moich rodziców, mojej siostry bądź pod opiekę rodziny Dominiki. Koleżanka ze studiów raz nas spotkała podczas wspólnej przechadzki we dwie, a dokładnie podczas oglądania zachodu słońca na jednej z kładek i witając przedstawiłam Dominikę szczerze, że to moja partnerka. Znajoma była lekko zszokowana i spodziewałam się, że ta informacja zacznie wkrótce krążyć pocztą pantoflową, ale nie przejmowałam się tym. Cieszyło mnie moje szczęście. O mnie i Dominice wiedziała oczywiście moja bliska rodzina, tzn. rodzice i dwoje rodzeństwa. Na początku nie wiedziałam, jak im to wyznać co mnie łączyło z Dominiką, oraz że ich córka i siostra jest obecnie lesbijką. Zawsze miałam chłodne relacje ze swoją rodziną, za wyjątkiem siostry, a po wyznaniu, że tworzyłam związek z kobietą ochłodziły się jeszcze mocniej. Rodzice przez prawie kwartał się do mnie nie odzywali i nie odbierali ode mnie telefonów, brat szydził. Nie chcieli poznać nawet Dominiki. Bolało mnie to, lecz dla mnie nie było to powodem aby rezygnować ze swojego szczęścia. Siostra, Magda jak zawsze jako jedyna obdarzyła mnie wsparciem i odwiedzała mnie oraz Dominikę sama lub z mężem i dziećmi. Magda przekonała także rodziców aby również zaakceptowali moje decyzje. Relacje między mną a rodzicami z czasem poprawiły się, że zaczęliśmy rozmawiać ze sobą. Familia Dominiki znała jej orientację, więc wiedzieli o naszym związku, i z początku nie byli zadowoleni z tego co ...