1. Braterstwo cz. 10


    Data: 15.04.2024, Kategorie: Bi, Autor: Obi1, Źródło: SexOpowiadania

    ... wszystko, aby do tego nie dopuścić, ale sam widzisz.- Wiem. Dziękuję ci za to. I cieszę się, że już dochodzisz do zdrowia. Pójdę już do siebie. Muszę wszystko przemyśleć. Aha, Mbu – możecie z Markiem zamieszkać na razie u mnie, zanim wybudujecie swoją chatę. Mam teraz dużo miejsca i nikogo z kim mógłbym porozmawiać.- Dziękuję. Powiem mu. Na pewno chętnie skorzystamy po tygodniach spędzonych z kozami.Po powrocie do chaty, położyłem się i zacząłem opracowywać plan ratowania Ady. Problemów do rozwiązania było sporo. Pierwszy to wydostanie się z wioski niezauważonym przez wojowników pełniących wartę w nocy. Drugi, to jak bez wzbudzenia podejrzeń dowiedzieć się, w którym kierunku udali się porywacze. Trzeci – jak wykraść im Adę i nie zginąć przy tym. I kolejny – co potem? Leżałem tak, rozważając różne warianty, mając prawdziwy mętlik w głowie i tak naprawdę nie wiedząc co robić, kiedy przyszli Mark i Mbu.- Nie zostawimy jej samej? - bardziej stwierdził niż zapytał Mark.- Ja na pewno nie. Ale nie mogę was w to mieszać. To jest zbyt niebezpieczne.- Dla pojedynczej osoby jeszcze bardziej! Mam pomysł jak to zrobić, ale ma jeszcze pewne luki.- Mów, bo narobiłeś mi nadziei! - zerwałem się na równe nogi.- Uspokój się! Odpocznij, a ja coś posprawdzam i za godzinę, może dwie wszystko ci wyjaśnię. Zresztą i tak do wieczora nic nie możemy zrobić. Mbu przygotuje posiłek i pomoże ci ochłonąć. Ok?- Wlałeś mi taką nadzieję w serce, że nie mogę powiedzieć nic innego. Ok!- No to na ...
    ... razie.Patrzyłem na krzątającą się Mbu, ale widok jej nagiego, hebanowego ciała nie cieszył mnie już tak bardzo, jak wcześniej. Uprowadzenie Ady zmieniło całkiem perspektywę i rzeczy, które mnie kiedyś radowały, teraz wydawały się nieistotne i bez powabu. Całe to otoczenie wydało mi się obce, nie moje i gdybym mógł cofnąć czas, ominąłbym tę wioskę szerokim łukiem, żeby tylko mieć Adę u swojego boku.- Myślisz, że będzie tak jak mówił Ukele? Jeden z wojowników dostanie ją za żonę? - zapytałem Mbu.- Myślę, że ją uratujemy. Mark się o to postara – odpowiedziała wymijająco.- Ale jakby nam się nie udało, czy będzie miała szansę na w miarę szczęśliwe życie?- Kiedyś może tak. Nie chciałabym pogłębiać twojej rozpaczy, ale zastanów się – czy gdyby w twoim kraju grupa żołnierzy porwała kilka nagich, białych dziewcząt i jedną zupełnie odmienną, czarnoskórą, jakiej nigdy wcześniej nie mieli okazji widzieć, dotykać, smakować, pieścić …- Dobrze, nie kończ! Musimy ruszyć jak najszybciej!- Dobrze wiesz, że nie możemy. Zjedz a potem połóż się i wypocznij. Przed nami ciężka noc.Niestety, to była bardzo rozsądna rada. Po zjedzeniu świeżo upieczonych placków, położyłem się, jednak kotłowanina myśli nie pozwalała zasnąć, pomimo zmęczenia kilkugodzinnym biegiem. Mbu widząc jak walczę z bezsennością, położyła się z z tyłu i wtuliła we mnie. Ciepło jej ciała, miękkość piersi, poruszanych spokojnym oddechem, lekko wyczuwalne bicie serca, zwiększyły poczucie bezpieczeństwa i komfortu psychicznego oraz sprawiły, że ...
«12...5678»