1. Zosia na Erasmusie


    Data: 24.04.2024, Autor: Lucjusz, Źródło: Lol24

    ... nami w karty? – i złapała się za otwarte usta, następnie nieporadnie zasłoniła cyka jedną ręką, a drugą cipę, ale tak, żeby było wszystko widać. Jeden paluszek odchyliła, żeby spoczął na „przerwie”.
    
    – O Boże, co za wstyd – kontynuuje goła dziewczyna. – Ja myślałam, że to ty, bo przechodziłam po korytarzu jakiś czas temu i widziałam, że tu wchodzisz. Na pewno nie graliśmy wczoraj w karty?
    
    – Jestem Jacek.
    
    – Przepraszam, nie pamiętam twojego imienia, może Jacek. Na pewno nie ty?
    
    – No nie...
    
    – Co za wstyd – powtórzyła, zasłaniając ręką usta.
    
    Następnie zorientowała się, że widać i ręką od cycka zasłoniła cipę, potem drugą cycka, a że trzeciej nie ma, to znów jedną ręką usta... Pochyliła się, popatrzyła na siebie i i mówi:
    
    – Ach, teraz to i tak już wszystko widzieliście, to już nie ma co udawać i się krępować – machnęła ręką, uśmiechnęła się i stanęła przed nimi już normalnie nago, bez zasłaniania tego czy owego.
    
    Zresztą to zasłanianie i tak wychodziło jej wybitnie niezdarnie, bo bardziej dłońmi wskazywała najciekawsze miejsca, niż je zasłaniała. Teraz już zupełnie opuściła ręce, a przy okazji tak jakoś odruchowo cofnęła ramiona do tyłu i w dół i stoi zrezygnowana w niewinnej i uległej pozie. Głowę odchyliła lekko w bok, że niby się na nich nie patrzy zawstydzona (a niech sobie oglądają, może się podniecą i coś będzie).
    
    Chłopaki gapią się na nią, więc wstydliwie jedna ręka z powrotem na cipę, ale z paluszkiem tak lekko przesuniętym. Łechtaczka ...
    ... oczywiście odwdzięczyła się, dając znać o sobie, więc ją mimowolnie lekko posmyrała, co nie uszło uwadze chłopaków.
    
    No co za historia! Przez następne kilka minut trwała żywiołowa dyskusja pełna śmiechu o nieporozumieniach towarzysko-studenckich i co się komu przytrafiło w podobnym stylu. Jedną ręką zasłania wzgórek łonowy tak, żeby za bardzo się tam nie dotykać, ale co z tego – środkowy palec co chwila sam dyga i trafiając w czułe miejsce – ją tam pobudza...
    
    Dziewczyna w międzyczasie kilka razy poprawiła sobie włosy, uśmiechając się do nich. W końcu całe towarzystwo wstało i przybliżyło się do niej wolnym krokiem. Dziewczyna odruchowo również postąpiła ze dwa kroki naprzód i w ten sposób znalazła się w środku między chłopakami.
    
    – Trochę się krępowałam i nie wiedziałam, jak to będzie, ale wy jesteście tacy fajni i w ogóle, bezpośredni i naturalni. Trochę się was nadal wstydzę, ale potraficie oczarować i sprawić, że dziewczyna się nie wstydzi tak bardzo i w ogóle bardzo komfortowo się przy was czuję, jesteście bardzo fajnymi chłopakami... Bredzi coś tam, bełkocze, wiadomo o co chodzi.
    
    – No... ty też jesteś bardzo fajna dziewczyna.
    
    – Właściwie to głupio powiedzieć – dalej nieporadnie składała słowa – ale właściwie nie wiem, czy powinnam to mówić, bo jednak czuję się jakoś tak trochę skrępowana, trochę głupia sytuacja...
    
    No a jakże by inaczej? Stoi nago, otoczona przez kilku chłopaków, każda dziewczyna byłaby skrępowana w takiej sytuacji. I zapewne z tego skrępowania ...
«1234...10»