1. T1


    Data: 06.05.2024, Autor: PeggyBrown, Źródło: Lol24

    ... krzyk. Drugi orgazm był jeszcze potężniejszy od poprzedniego, głębszy i bardziej namiętny…rozkosz wypełniła jej ciało od podbrzusza, aż po szczyt czaszki. Poczuła się jak ogłuszona. Wszystkie zmysły zdały się być przetopione. Wszystkie oprócz tego rozkosznego dotyku, który w dalszym ciągu drażnił jej łechtaczkę. Jej mózg dostał potężną dawkę rozkosznych endorfin. Chyba zbyt dużą jak na jeden raz, bo na kilka sekund przyjemność aż ja zamroczyła. Gdy na powrót uzyskała władze nad własnym ciałem i jego ruchami padła na kochanka i poczęła szeptać, obsypując go pocałunkami i cały czas drżąc:
    
    -Doszłam, ach… Kochanie, doszłam tak fantastycznie… tak mi było dobrze ach….dziękuje, dziękuje ach! A Ty? -Dodała po chwili.
    
    Tulił ja do siebie, głaskał, spojrzał w jej rozpromienione oczy.
    
    -Obawiam się, że dziś nic z tego nie będzie.-Pocałował jej drżące wargi.
    
    -Na pewno? Spytała z nutką nadziei w glosie i szybko oddała pocałunek.
    
    Pokiwał tylko głową.
    
    Pomógł jej zejść. Podał szklankę z wystygłą herbatą, której jej odwodnione ciało właśnie zaczęło się dopominać. Dał jej jeden ze swoich białych t-shirtów. Wszystko to pamięta jak przez mglę. Położyła się tyłem do niego niczym łyżka w szufladzie. Obią ja i przytulił do siebie. Wsunął ramie pod jej poduszkę. Po chwili zaczął już drzemać…
    
    Mroczną szarość ich sypialni wypełniało cichutkie zawodzenie wiatru wdzierającego się przez niemłode już i nieszczelne okna. Z kuchni cicho powarkiwała lodówka. Była trochę młodsza od okien, ...
    ... ale już i tak powarkiwała. Na swoje mieszkanie ich nie stać, a w cudzym nie będą robić remontów. Niedoczekanie! Jaskrawozielona lampka świeciła się na niewyłączonym radiu. Zapomnieli je wyłączyć. Za oknem przejeżdżał właśnie ostatni zagubiony tramwaj do zajezdni.
    
    ***
    
    Przeklęty projekt! – Pomyślała. Na początku nawet tego nie zauważyła, ale teraz widziała jak to się w nim gromadzi. Teraz, gdy ramy układanki zostały ułożone, reszta niemal automatycznie wpasowywała się na swoje miejsce. Pracuje po kilkanaście godzin na dobę, nie dosypia, nie dojada. Nie przypominała sobie, kiedy ostatnio poszedł z kolegami tak zwyczajnie wyrwać się z domu, wypić kilka piw i spuścić trochę pary. Nic dziwnego, że jego libido stępiało. Martwiła się.
    
    Stres tak na niego działał. Pod tym względem byli straszliwie niedobrani. Ona miała największa ochotę, gdy była zestresowana do granic możliwości. On wtedy tracił ochotę. Gdy się kłócili miał ja w garści. No i co z tego, że się kłócą? I co z tego, że ona wie, że ma rację? I tak za chwile do niego przyjdzie i powie swoim najbardziej przymilnym, niemal kocim głosem "Zrób mi minetke.” Zgodzi się. Zawsze się zgadza. Potem ona szybciutko podrepta do łazienki, podmyje Puśę - tylko trochę, żeby czuć się komfortowo i wybiegnie do pokoju w samej koszuli, na boso i nawet bez majtek za to z uśmiechem od ucha do ucha. Chwile później będzie krzyczeć, ale nie ze złości a w orgazmicznych spazmach z jego palcami w sobie i z jego językiem tańczącym rozkoszne ...
«12...456...11»