T1
Data: 06.05.2024,
Autor: PeggyBrown, Źródło: Lol24
... tango z jej łechtaczką. Potem położy się obok niej i spokojnie wytłumaczy jej, że wcale nie ma tyle racji ile wydawało jej się, że miała. Tak, z grubsza, wyglądały kłótnie. System się sprawdzał. On był inny. On nie wpadał w złość podczas ich kłótni. Nie krzyczał. Najpierw rozkosznie lizał a potem cierpliwie tłumaczył. Ale wiedziała, że stres osłabiał jego libido. A od kilku tygodni, od kiedy zaczął pracować nad tym cholernym projektem jest coraz bardziej zestresowany. Nawarstwiło się tego już zbyt wiele. Dosyć!- Pomyślała- Tak dłużej nie będzie. Jutro najpierw zadba o to żeby się odprężył a potem da mu swojej słodkiej dupci. O! Tak zrobi choćby miała go zgwałcić. W jej głowie zrodził się plan. Po szybkim przemyśleniu, czego będzie potrzebować usnęła.
***
Nie usłyszała budzika. Nie zauważyła jak wstawał. Obudził ja przed samym wyjściem do pracy. Pocałunkiem. Pochylał się nad nią, świeżo ogolony jego świeżo ogolona szyja pachniała woda kolońską. Zamruczała, gdy ja pocałował.
-Śpij Cytrynko. Jeszcze wcześnie. Ja muszę już iść.-Powiedział do niej i pocałował ja raz jeszcze, po czym zaczął się zbierać do wyjścia. I tak wstała. Podeszła do niego w swojej prowizorycznej pidżamie, zaspana, z odciskiem pościeli na pośladku i części uda i przytuliła się do niego mocno i długo. Tak żeby wystarczyło jej na cały dzień.
-Wziąłeś kanapkę? - Zapytała automatycznie.
-Tak. Zużyłem resztówkę żółtego sera z lodówki. Ale jak bardzo chcesz to zjem na mieście a kanapkę z żółtym ...
... serem zostawię dla Ciebie?- Przecząco pokręciła wciąż zaspaną głową.
-Mam dziś wolne, pójdę po zakupy.
Uścisnął ją, raz jeszcze ucałował i poszedł. Pomachała mu jeszcze stojąc w drzwiach dopóki nie zniknął za rogiem. Ona zaś skierowała swe kroki do kuchni i nastawiła wodę na kawę. Czeka ją pracowity dzień!
***
Kończyła nakładać szminkę. Od ponad godziny nie wychodziła z łazienki. Zamknęła się tam zaraz po wspólnym dojedzeniu wczorajszego obiadu. Tak jak podejrzewała – po jedzeniu jak i wczoraj wziął się do pracy…Mysli, że popracuje? O Nie! Nie dzisiaj. Dobrze. Jak będzie zajęty to nic nie zauważy aż do chwili, gdy będzie za późno. Na szczęście się nie dobijał do łazienki. Pokrzątał się tylko chwile po kuchni, pewnie zrobił sobie herbatę i poszedł do pokoju.
Wzięła gorący prysznic, dokładnie natarła cale ciało balsamem. Chciała żeby jej skóra była tak miękka i aksamitna w dotyku jak to tylko możliwe. Musiała go złapać z zaskoczenia. Nie mogła przecież wybiec z łazienki w poszukiwaniu ładnych majtek. Domyśliłby się, że cos kombinuje. Nie mogła ani zabronić mu wchodzenia do łazienki, ani zaryzykować zostawienie tego na widoku…Na szczęście poukrywanie garderoby i rekwizytów w łazience nie nastręczało problemu. Miała swoje kobiece schowki.
Niedawna przygoda z hydraulikiem podsunęła jej pomysł. Postanowiła go wykorzystać. Już się nie mogła doczekać. Wiedziała, że pomyśl mu się spodoba, nie wiedziała tylko czy wystarczy jej powagi do odegrania roli do końca. Najwyżej ...