T1
Data: 06.05.2024,
Autor: PeggyBrown, Źródło: Lol24
... będą mieli z tego dużo śmiechu. Dzień upłynął jej na poszukiwaniach. Nie próżnowała. Od rana wygrzebywała z szafy ciuchy i szukała tych najodpowiedniejszych. Efekt musiał być oszałamiający. Najwięcej trudu zajęło jej odnalezienie tych szpilek. Ostatni raz miała je na sobie chyba na studniówce, gdy jeszcze nie miała pojęcia o tym, że ten mężczyzna jak ten, który siedzi w pokoju obok w ogóle żyje na świecie. Gdy je znalazła doszła do wniosku, że zupełnie nie pasują. Ani na jej nogę ani do koncepcji. Zrezygnowała z nich.
Dokończyła makijaż i przyjrzała się sobie. Była zadowolona, choć czuła się nieco niepewnie. Miała na sobie czarne pończochy wraz z króciutką, ale bardzo formalnie wyglądająca spódnicą. Jasnoniebieska bluzkę oraz swój "randkowy stanik do zadań specjalnych”- czarny, otoczony śliczna koronką, rozpinany z przodu, push-up. Bluzka nadal trzeszczała w szwach pod wpływem powiększonych stanikiem piersi.
Hm…Ciekawe, co by powiedziały jej piersi za takie ich ściskanie? - Pomyślała. Uśmiechnęła się do lustra i ruchem głowy odegnała od siebie tę wariacka myśl. Push-up. Wielkie mi rzeczy. Co z tego, że oszukuje? Ma wyglądać zjawiskowo. Rozpięła jeszcze jeden guzik, aby wyeksponować dekolt. Do tego dochodziły niewielkie zgrabne kolczyki – podkreślały błękit jej oczu- i ostry makijaż. Mocno zaznaczone cieniem powieki, ciemnoczerwona szminka na wargach i równie czerwony lakier na paznokciach wyraźnie odznaczał się na jej jasnej skórze. Rzęsy miała naturalnie ładne, ...
... postanowiła je tylko trochę podmalować. Swoja niesforną blond czuprynę schludnie przylizała i spięła w kok. Całość uzupełniła kilkoma psiknięciami perfum. Ładnie pachniała. Namiętnie. Uśmiechnęła się. Dwa równe rządki małych ząbków błysnęły bielą. Jeszcze raz na siebie spojrzała. Wyglądała idealnie. Urzędowa kurewka jak się patrzy. Dokładnie tak miała wyglądać.
Już chciała wychodzić, gdy przypomniała sobie o plakietce. Leżała w pogotowiu na pralce. Dobrze, że sobie o niej przypomniała. Już czas wkroczyć do akcji. Wypisaną własnoręcznie-ładnym, okrągłym, zdradzającym pleć autorki pismem- plakietkę przypięła do bluzeczki. Pora zrobić laskę prezesowi -pomyślała. Uśmiechnęła się i wyuczonym krokiem podpatrzonym u stałych bywalczyń wybiegów Victoria’s Secret ruszyła w kierunku pokoju.
***
-Dzień dobry Panu- powiedziała patrząc na niego z góry swoimi niebieskimi oczami. Był zdziwiony. Nie do tego stopnia żeby zupełnie stracić głowę, ale widać było, że nie do końca wie, co odpowiedzieć.
- Dzień dobry Pani. – Powiedział. Bardziej żeby zyskać na czasie. Bardziej, bo wyczuł, że coś odpowiedzieć należało. Siedział przy biurku, dużym biurku z odpryskująca tu i owdzie czarną farbą, biurku, na którym oprócz laptopa, monitora wierzy leżało mnóstwo innych acz przydatnych szpargałów od słoika przerobionego na przybornik z długopisami, poprzez kuwetę z kartkami do bazgrania a na starych wysłużonych hantlach skończywszy. Siedział przy tym biurku. Jeszcze przed chwilą pochłonięty był czymś ...