T1
Data: 06.05.2024,
Autor: PeggyBrown, Źródło: Lol24
... zupełnie innym. Walczył dzielnie z projektowymi wykresami i obliczeniami aż do momentu, w którym kątem oka nie wyłapał jej stojącej w progu pokoju. Skierował na nią resztę swojej uwagi. Wyglądała zjawiskowo. Przeszywał ja wzrokiem. Stała tam całą wieczność i właśnie, gdy uznał, że dokładnie ja obejrzał i wypadałoby zaprosić gościa do środka, gość ten sam się wprosił. Podeszła do niego idąc idealnie prosto, pewnym krokiem, krokiem, który wprawiał krągłość jej bioder w rytmiczne kołysanie. Na widok takiego chodu poczuł znajomy ucisk wewnątrz spodni. Przysiadła jednym pośladkiem na biurku i przywitała się z uśmiechem. Przez chwilę widać było, że walczy ze sobą by nie wybuchnąć śmiechem. Komizm sytuacji był niezaprzeczalny. Wytrzymał jej wzrok i zdobył się na odpowiedz. Nieco głupkowatą. W jakiś sposób tłumaczyło go To, że właśnie w tym momencie spostrzegł, co kryje się pod jej spódnicą.
- Urząd Dozoru Technicznego, Departament Do Spraw Seksualnych.- Powiedziała pokazując na wyeksponowaną plakietkę.
-Nie byłem świadomy, że istnieje taki departament w Udecie. –Powiedział nieco niedbale. Zdążył już zebrać myśli. Zagram w Twoją grę Cytrynko-dodał w myślach.
-Owszem, istnieje. Dostaliśmy donos na Pana- Starała się mówić najbardziej seksownym głosem, na jaki było ją stać. Głęboki i przyjemny dla ucha głos brzmiał dalej-Dzisiejszego ranka otrzymaliśmy anonimowy list, którego autor sugerował, że Pańskie nasieniowody –celowo lub nie- poddawane są obciążeniom znacznie ...
... przekraczającym dopuszczalne przez UDT normy. Powiem Panu w tajemnicy, że został Pan wciągnięty na listę specjalnego dozoru.
-Listę specjalnego dozoru? Co to za lista?
- Proszę Pana! – Rzekła i z przeuroczym uśmiechem pochyliła nad nim masując dłonią nabrzmiałe wzniesienie w jego spodniach- Zgodzi się Pan ze mną, że osoby wyposażona tak chojnie jak Pan, nie powinna być puszczona samopas. Trzeba takie jednostki pilnować. Kontrolować, czuwać nad nimi. Czy rozumie Pan, jakie konsekwencje społeczne miałby fakt upublicznienia pana – zawiesiła na chwile głos-możliwości?
-Oczywiście rozumiem. W jaki sposób mogę Pani pomóc?
- Proszę się nie martwić. Moja wizyta ma na celu tylko i wyłącznie sprawdzenie stanu Pańskich nasieniowodów. Nie przyszłam Pana karać, nie taka jest moja rola. Na początek muszę wiedzieć czy jest Pan tym, za kogo Pan się podaje.
- Mam się wylegitymować? - Zapytał rozbawiony.
- Nie. Ale proszę się stanąć tutaj, o tutaj przy łóżku. –Podszedł we wskazane miejsce. Jej delikatne dłonie zdjęły z niego koszulkę, po czym opadły na jego ramiona. Podniecenie zaczęło w niej wzbierać, gdy poczuła ciepło jego ciała.
- Czy mógłby mi Pan pomóc z tą bluzką? Jak Pan widzi nie jest to strój roboczy?-Powiedziała splatając dłonie za głową. Patrzyła na niego wyzywająco prężąc przed nim pierś. Zbliżył się do niej i począł rozpinać guziki patrząc jej głęboko w oczy. Jej nozdrza drażnił zapach jego ciała przemieszany z prawie wywietrzałą, ale wciąż wyraźna nuta wody kolońskiej. ...