1. Wakacyjna przygoda w ITALII Część Druga...


    Data: 06.05.2024, Autor: Rayonvert, Źródło: Lol24

    ... bardzo sympatyczni, pytają czy gdzieś z nimi wyjdziemy wieczorem ? Rozmawiamy chyba z pół godziny.
    
    Dochodzi wpół do jedenastej. W końcu rozmowy dobiegają końca, Francuzi dziękują nam, wychodzą po auto do wypożyczalni. My siedzimy jeszcze chwilę, przytuleni i najedzeni po tym smacznym śniadaniu, potem wreszcie idziemy przez miasteczko na plażę, przywitanie z morzem.
    
    ********
    
    Jest nieco wietrzna pogoda, niestety pochmurno. Siedzimy sobie nad morzem do południa, a ono szumi głośno i pięknie, ten hipnotyzujący dźwięk fal rozluźnia głęboko nas oboje...
    
    Monika oparta o mnie patrzy w dal, wyczuwam w niej resztki napięcia. Jestem rozczarowany że nie wchodzimy jeszcze do Morza a raczej nie wbiegamy : to nasz drugi dzień tutaj, korzystajmy pomimo gorszej pogody ! Ale wtedy moja partnerka zaczyna skarżyć się na ból brzucha. - Chyba niedługo dostanie okresu - mówi - czyli niestety wracamy wkrótce do mieszkania...
    
    A na razie wstajemy z żalem, idziemy na bosaka po rozgrzanym piasku, raz po raz pozwalając aby fale kojąco lizały nam stopy, wreszcie dochodzimy do wyjścia z plaży i wracamy powoli do miasteczka. Dopiero wtedy wiatr rozgania ostatecznie chmury, potem prawie zanika i południowe Słońce zaczyna przypiekać coraz mocniej...
    
    Restauracyjka którą upatrzyliśmy sobie na obiad oczywiście zamknęła pół godziny temu podwoje do wieczora : przecież to Sycylia, jest już sjesta...? Nie , po prostu taka przerwa. Ale znajdujemy w końcu otwartą.
    
    Potem Monika ma już dość, ...
    ... idziemy do naszego pensjonatu i moja partnerka kładzie się. Mówi do mnie : ta francuska parka jest niegroźna, możesz wyjdź z nimi wieczorem , naprawdę - dodaje - ja jestem teraz tylko w stanie poleżeć, może zasnę, a jutro będzie lepiej. Aha, kupisz mi coś w aptece ?
    
    Wychodzę z budynku. Gapie się na piękną architekturę, obok mnie przemyka skuterek, po chodniku idą turyści, lokalni, ci pierwsi na drugich prawie nie zwracają uwagi - sycylijczycy jako wyspiarze są trochę introwertyczni.
    
    Natomiast ja sam sobie się dziwię jak szybko zapominam o mojej narzeczonej, która tam w pokoju zwija się z bólu, zapominam bo widzę lokalne piękności to znaczy mogę wreszcie swobodnie na te dziewczyny patrzeć bo idę sam, a jako że uroda śródziemnomorska bardzo mnie jara to już po chwili myśle tylko o nich...
    
    te zgrabne pupy opięte w jeansy, rzadziej sukienki, bluzeczki których wlaścicielki mają czym oddychać, ciemne karnacje i włosy : oczywiście prawie każda to szatynka czy brunetka, i na ogólnie na ich tle nawet najładniejsze turystki wypadają, moim zdaniem, po prostu marnie...
    
    Taaak, wiem : Włoszki, Hiszpanki, Hinduski, latynoski itd szybko się starzeją : ale, na miły Bóg, ja się tutaj nie rozglądam za 50letnimi kobietami ! Łapię się na tym że po prostu mam ochotę podchodzić do kolejnych panienek i pytać o jakaś bzdurę, drogę itd. Zarówno do w wieku studentek, jak i sporo starszych. I ta ściana ciepłego powietrza, to wszystko z jednej strony przymula a z drugiej daje poczucie luzu i dodaje ...
«1234...8»