Wakacyjna przygoda w ITALII Część Druga...
Data: 06.05.2024,
Autor: Rayonvert, Źródło: Lol24
... energii : czuję apetyt zarówno fizyczny jak i seksualny, obserwując te dziewczyny i kobiety na ruchliwej uliczce...jestem pobudzony i spragniony przygody.
Zamiast pójść do najbliższej apteki, idę dalej do centrum.
Wchodzę do czwartej z rzędu. Zamykam za sobą ciężkie drzwi, podchodzę do lady i po prostu mnie zatyka z wrażenia :
stoi za nią fantastycznie piękna dziewczyna, ma na oko może 25 lat, niesamowicie zgrabna, jeansy, piękne długie czarne włosy oraz buzia modelki i wypchana bluzeczka z wycięciem...wygląda prawie jak aktorka ?
Gapię się na ten dekolt o o chwilę za długo - dziewczyna podnosi na mnie wzrok, ma bardzo smutne oczy. Takie spojrzenie smutnej sarny, te ciemne oczy patrzą na mnie badawczo, wreszcie rzuca coś po włosku czego niestety nie rozumiem.
Pewnie niestety nie rozumie po angielsku, ja w międzyczasie rozglądam się po wnętrzu nowej plomby wkomponowanej w historyczny budynek. Idzie na chwilę na zaplecze, wówczas ja kontempluję jej oddalający się tyłeczek....
Po chwili pojawia się inna kobieta , po czterdziestce , tez wysoka i podobna do niej .
Wita mnie i pyta czym może służyć "bo siostrzenica prawie nie mówi po angielsku" :
podaję nazwę lekarstwa. Kobieta mówi coś za siebie : Elena ! Dziewczyna za chwilę przynosi opakowanie. Tamta odchodzi.
Elena staje za ladą, a ja zmuszam się by słuchać jak podaje mi cenę po włosku, aby nie gapić się na te niesamowite piersi. Kiwam głową , patrzę na jej usta.
Pyta coś, woła : ciociu ! Tamta ...
... wraca i pyta czy znam przeciwskazania leku. Mówię że to dla młodej kobiety, hmmm, gapię się na Elene i w końcu mówię eee...
dla siostry ! ( W głowie słyszę rechot mojego wewnętrznego krytyka : tiaaa, siostry... ) - -Ale wiek ? Podaję : 34.
Ciocia kiwa głową, Elena pakuje pudełko w papierowe opakowanie, odwraca się na chwilę po spinacz, wówczas znowu bezczelnie ślizgam się wzrokiem po niej całej. Czuję jak mój ptak rośnie w spodniach...Płacę , dziękuję i wychodzę. Popycham ciężkie drzwi i zaraz opieram się o nagrzany mur na zewnątrz :
południowe kobiety zwykle robią na mnie wrażenia, ale ta piękność ? O Monice zapomniałem w kilka sekund..
Gdy wracam do pensjonatu dowiaduję się że "zapomniałeś komórki a a jeszcze coś trzeba dokupić. "
W spożywczym i aptece : traktuję to jak pretekst by zobaczyć ponownie wlaścicielkę tego epickiego biustu !
Przytulam czule moją narzeczoną. ale rzecz jasna myślami jestem już zupełnie gdzie indziej, a mianowicie obejmuję w pasie tą śniadą piękność z apteki i przejeżdżam językiem po jej wydatnych wargach...
Po kilku minutach wychodzę, a "siostra" zasypia zwiniętą w kłębek.
Idę przed siebie aby ochłonąć, po pół godzinie wstępuje do najbliższego marketu.
Robię zakupy, wodzę po półkach nieobecnym spojrzeniem, nagle słyszę śmiech tuż za sobą : to ciotka Eleny.
Uśmiecha się i pyta łamanym angielskim : jak siostra ? Kiwam głową że lepiej.
Jest prawie tak wysoka jak jej siostrzenica, ale zapięta pod szyję. Podchodzi i staje ...