Sofonisba, cz. 10
Data: 12.05.2024,
Autor: nefer, Źródło: Lol24
... Masynissie, pojawiała się opornie, Syfaks zastąpił ją jednak szybko własną. Wchodził rytmicznie i głęboko, trysnął obficie. Powstrzymała jęki, nie odczuwała już bólu, jakiejś szczególnej satysfakcji również nie. Król poruszał jeszcze przez jakiś czas biodrami, chwilowo zaspokojony uwolnił jej ramiona, wyszedł zwiędłą nieco łodygą i ułożył się obok.
- Wybacz, nie potrafiłem się powstrzymać – mruknął. - Rozpalasz mężczyzn do białości, czekałem na tę chwilę, odkąd ujrzałem twój taniec. To dla ciebie odrzuciłem sojusz z Rzymem, to dla ciebie stanę przy Kartaginie.
- Wiem o tym, mężu i panie. I jestem wdzięczna.
- Tobie też coś się należy, nie jestem barbarzyńcą.
Względnie delikatnie sięgnął dłonią ku jej udom, rozchylił je i pieścił palcami ledwo rozkwitły pąk kobiecości. Szczęśliwie, pozostawił tam dość własnej wilgoci, by nie doznać zawodu, a jej samej nie sprawić bólu. Rozkoszy też, co prawda, nie sprawił. W stosownym momencie zacisnęła nogi i wydała serię coraz głośniejszych jęków. Król przyjął to za dobrą monetę, okazało się zresztą, że tymczasem sam osiągnął ponownie gotowość do ataku. Mocarną ręką odwrócił ją na brzuch.
- Wypnij ten wspaniały tyłek.
Natychmiast po tym, gdy przyjęła wymaganą pozycję, z głową wtuloną w jedną z poduszek, poczuła zdecydowany uchwyt dłoni na biodrach oraz energiczny napór członka. Wszedł ponownie, szybciej jeszcze i głębiej niż poprzednio. Pracował rytmicznie, przyciągając ją w odpowiednich chwilach rękoma. Nabijał na ...
... wystawiony oszczep niczym wprawny myśliwy pustynną lwicę. Och, gdybyż naprawdę była lwicą... Nie, nie wolno jej tak myśleć, robi to dla ocalenia Miasta... Tym razem małżonek dochodził dłużej, przynajmniej nadal nie odczuwała bólu. Usłyszała zwycięski okrzyk, następnie poczuła zalewający wnętrze wytrysk. Zacisnęła zęby na materii poduszki. Z wciśniętą w nią twarzą nie musiała wydawać własnych dowodów rzekomej rozkoszy. Syfaksowi nadal jednak nie było dość.
- Teraz przydadzą się twoje usta, ukochana. Mam nadzieje, że chętnie posmakujesz mojego nektaru.
Nie musiała padać przed panem i małżonkiem na kolana. Ułożył się na plecach i w tej pozycji przyjął jej służbę. Nie była to sztuka, którą dałoby się ćwiczyć z niewolnicami. Zaledwie dwa razy czyniła coś podobnego z Masynissą podczas ich przelotnych spotkań. Wtedy wszystko wyglądało inaczej, a ukochany reagował żywiołowo. Czy z Syfaksem też będzie podobnie? Obawy okazały się niepotrzebne. Gdy już zdobyła się na wzięcie w usta lekko oślizgłego członka, wszystko poszło dość szybko. Wargi i język, nie ufała sobie na tyle, by użyć zębów, zdziałały cuda. Oklapły fallus króla powstał i nabrzmiał w zaiste krótkim czasie, dzięki niech będą Wielkiej Tanit. Szczęśliwie, nie zamierzał kończyć w ustach małżonki. Pojękując z rozkoszy odsunął głowę Sofonisby, popchnął żonę na posłanie i wszedł bez chwili zwłoki. Uderzał delikatniej i z większym wyczuciem niż przy dwóch poprzednich razach. Dłużej też czekała na wytrysk. Gdy wydał okrzyk rozkoszy, ...