1. Grzeczne dziewczynki cz. 6


    Data: 13.05.2024, Autor: abigail, Źródło: Lol24

    ... nie wyszło? Poprztykaliście się? –
    
    - Mogę wiedzieć po diabła go tam ściągnęłaś? –
    
    - Bo nie mogłam już patrzeć na ciebie jak się katujesz. Dobra, nie wyszło, zawsze się to zdarzyć może. Do tego nie chciałaś gadać o co wam poszło. I ty ciągle w chacie. Nigdzie nie wychodzisz, z nikim nie pogadasz, nawet ze mną. I spotkałam go przypadkiem na mieście. Chciałam go opierdzielić, a on mi wali z tekstem, że to ty nie odbierasz od niego telefonów, nie odpowiadasz na smsy i sam już nie wie o co ci chodzi. Że pewnie kogoś masz i chcesz by się odczepił, więc nie myśli się narzucać. A że sama nie bardzo wiedziałam, o co wam poszło no to zaproponowałam żeby przyszedł. I wszystko to sobie wyjaśniacie. A jak jeszcze zobaczyłam jak się wymykacie z imprezy to się ucieszyłam, że wszystko jest ok. A że kłótnie i spory to najlepiej rozwiązuję się w łóżku, pomyślałam ze się tam godzicie.-
    
    - Wiesz jak ona jest podobna do mnie? Sylwetka, włosy, wszystko! Nawet ubiera się podobnie jak ja. Powiedziałabym nawet że to mój sobowtór! –
    
    -Kto? Jego żona?
    
    -Głupia?! Nie żona! Córka!
    
    -A co kurna ma piernik do wiatraka? –
    
    -Ma i to dużo! Musiała byś widzieć jak on na nią patrzył!-
    
    -Każdy tatuś jest wpatrzony w swoja córeczkę jak w obrazek i widzi w niej aniołka, nawet gdyby była suką z piekła rodem. Co w tym dziwnego?-
    
    - Ale nie tak! Nie tak patrzy ojciec na córkę! Magda! Ja doskonale znam ten jego wzrok. On tym spojrzeniem dosłownie mnie pożerał jak mnie rżnął!
    
    -O kurdę Anka! ...
    ... Robisz się widzę całkiem normalna! To już się z tobą nie kochał, ale najzwyczajniej cię rżnął!? Brawo! I co chyba nie myślisz, że pieprzy się również z swoją córeczką?-
    
    -Nie wiem czy się z nią pieprzy czy nie. Ale na bank, jak to robił ze mną, to nie jestem już taka pewna czy nie widział we mnie jej. Teraz już chyba rozumiem czemu tak starał się ze mną umówić. Magda! To jest kurna chore! To jest pieprzony zbok, a ja maiłam być namiastką tego, czego on tak naprawdę chciał a pewnie nie miał. –
    
    -Pierniczysz jak porąbana, na mnie od samego początku patrzył jak pies na gnat. Już jak go tylko zobaczyłam pierwszy raz, widziałam jak na niego działam. To po prostu chłop, a chłop żadnej nie przepuści. Już nie pamiętasz jak sama mówiłaś, i się nawet z tego śmiałaś, że Adrianek na bank nie odpuści dopóki mnie nie zaliczy.-
    
    -Pamiętam też to, jak ty się na jego widok śliniłaś. –
    
    - Zaraz tam śliniłaś. Po prostu niezłe ciacho do schrupania i tyle! Zresztą sama zawsze mówiłaś, że to tylko wolny układ. Że to tylko tak dla higieny i jeśli mam na niego ochotę, to mogę go sobie przelecieć. A teraz jakieś dąsy. Wierz mi. Nigdy bym się z nim nie przespała, gdybym tylko widziała, że między wami coś jest.-
    
    Mówiąc to wślizgnęła się do łóżka, chcąc ją przytulić, pocieszyć i ucałować, na co Anka odwróciła się do niej plecami.
    
    - I nic nigdy nie było a nawet z założenia nie miało być.-
    
    - Nie miało, dobra, dobra. Tak się zawsze mówi tyle, że nie raz wychodzą z tego niezłe kwiatki. Miałaś ...