Przygoda życia (IV)
Data: 17.05.2024,
Autor: MrX, Źródło: Lol24
... że w takiej sprawie ostatni głos należy do kobiety? – próbowała z nutą kpiny w głosie interweniować Basia.
– Inaczej się umawialiśmy – wyjęczał Daruś do swojej żony, która wydawała się być tym niewzruszona. Wtenczas przyszedł mi na myśl sposób, w jaki sposób mogę tymczasowo pogodzić zwaśnionych małżonków.
– Dobrze Basiu, niech będzie, w kieszeni spodni powinienem mieć jedną sztukę – poinformowałem ją. To zdecydowanie nie było to, czego oczekiwała. Spojrzała na mnie tak, jakby chciała mnie zabić. Wstała, by sięgnąć do moich spodni, z których kieszeni wyjęła prezerwatywę. Nie mówiła ani słowa. Była wściekła na mnie, ale jeszcze bardziej na swojego męża. Dlatego rozerwała opakowanie zębami, mocno chwyciła mnie za przyrodzenie i nałożyła na nie oczekiwany przez męża kapturek – tyle że swoimi ustami. Jęknąłem w ekstazie.
– Baśka! – ryknął Darek niczym zarzynane zwierzę.
– Chciałeś, to masz – syknęła. A tak na przyszłość kochanie, pamiętaj – Be careful what you wish for… – zanuciła do niego po angielsku. Facet był już totalnie zrezygnowany.
– Ty też mi się nie wcinaj – szepnęła do mnie, kładąc się ponownie obok mnie. Poczułem jej łokieć w moim brzuchu, jako dowód jej dezaprobaty wobec mojego działania. Rozumiesz? – zapytała retorycznie. A teraz rżnij mnie, jakbym była Twoją własnością. Pokaż mojemu mężowi, jak się powinno to robić, to może będę miała z niego jeszcze jakiś pożytek – dodała już na głos. Nie jestem pewny, czy Darek to usłyszał. Zapamiętałem go ...
... pogrążonego w apatii, wpatrującego się w stół. Może to dobrze, że nie zapytał Basi, skąd ten paseczek, jaki pozostawiła nad swoją kobiecością ani nie zauważył braku obrączki na jej palcu…
Nastał kulminacyjny punkt wieczoru, podczas którego Basia miała przyjąć w sobie mężczyznę innego, niż jej mąż. Dopiero drugiego w całym jej życiu, co mi później wyjawiła. Nie przeciągając tego momentu, ująłem w dłoń swojego penisa, który pomimo braku pieszczot nic nie stracił ze swojej długości i objętości i położyłem go na brzuchu Basi. Końcówka jego główki sięgała do wysokości jej pępka. Chciałem pokazać Darkowi, że wkrótce dotrę do takiego miejsca, do którego on nigdy nie będzie miał szansy dotrzeć. Jestem pewien, że ta stop-klatka zostanie z nim do końca życia. Cały czas wpatrywał się w krocze swojej kobiety, będąc tak przejętym, że jego powieki przestały mrugać. Potarłem kilkukrotnie trzonem mojego penisa o jej łechtaczkę, co Basia skwitowała rozkosznym dla moich uszu mruczeniem. Kiedy zacząłem powoli rozchylać jej wargi sromowe, okazało się jednak, że zupełnie nie tego oczekuje moja luba. Dała temu wyraz poprzez maksymalne dosunięcie swojej pupy do moich lędźwi. W jednej chwili cały znalazłem się w jej pochwie. To, co w tej chwili poczułem, można opisać tylko jednym słowem – „żar”. Było to uderzające uczucie gorąca niesamowicie ciasnego i wilgotnego tunelu, jakim natura obdarzyła tę kobietę. Nie można się temu dziwić, skoro Basia miała w tym czasie dni płodne. Uprawianie seksu z kobietą w te ...