1. Sasiadka Magda - czesc 11


    Data: 07.06.2024, Kategorie: Mamuśki Autor: Piotrek, Źródło: SexOpowiadania

    ... wiedziała co się szykuje. Wyciągnąłem lubrykant i nawilżyłem najpierw fiuta, a w dalszej kolejności rozsmarowałem trochę płynu na jej kakaowym oczku. Madzia przygotowywała się na to co miało nadejść opuszczając głowę w stronę łóżka, a ja szepnąłem:- Będę delikatny...Zbliżyłem swojego przyjaciela do dupy Magdy. Delikatnie naparłem. Pojawił się pierwszy opór. Moja kotka była chyba spięta i nie chciała ustąpić. Zacząłem szeptać namiętnie gorące słowa w jej stronę, zachwycałem się jej ciałem, szeptałem, że jest najcudowniejsza na świecie. Po kilku próbach żołądź wślizgnął się z trudem w jej odbyt. Madzia syknęła lekko, było jej ciężko. Próbowałem raz po raz dociskać, pamiętając żeby nie sprawić jej dużego bólu. W końcu odpuściłem, czułem że na anal nie mam dziś co liczyć. Wycofałem się i skierowałem fiuta na drugą, nie mniej piękną dziurkę. Ociekała soczkami, przeźroczysty śluz szklił się na wargach sromowych sprawiając piorunujące wrażenie. Miałem wrażenie, że kutas jest jeszcze sztywniejszy.Pochyliłem lekko swoje ciało, złapałem rękoma za jej biodra i naparłem. Nie napotkałem oporu, penis wślizgnął się gładko, znów poczułem oszałamiające, znajome ciepło rozchodzące się po całej długości członka. Napinając mięśnie brzucha dociskałem regularnie swojego członka w głąb jej cipki, pracowałem jak maszyna przemysłowa. Raz za razem, posunięcie za posunięciem. Łóżko wydawało stłumione skrzypnięcia, Madzia jęczała jak najseksowniejsza kotka, a ja byłem w błogim stanie - nie chciałem ...
    ... żeby to się kończyło. Dałem jej klapsa w lewy półdupek, mocnego klapsa aż lekko zasyczała. Pochyliłem się i złapałem dłońmi jej cycki, ściskałem i ugniatałem sprawiając jej większą przyjemność. Po chwili takiego uciskania wyprostowałem się i kontynuowałem rytmiczne rżnięcie.W końcu poczułem, że nadchodzi, że penis zaczyna pulsować, a gorąca, lepka maź zalewa wnętrze mojej kochanki. Przez chwilę miałem ochotę strzelić jej na dupkę i plecy ale rozsądek wziął górę - i tak musiałem wyczyścić podłogę w przedpokoju, brakowałoby żebym poplamił łóżko. Salwa nasienia opuściła mojego fiuta i znalazła się we wnętrzu Magdy. Wysunąłem się z niej z mlaśnięciem, Madzia usiadła zmęczona, oparła się o zagłówek łóżka. Podsunąłem się do niej i wydyszałem:- Ooo... o kuur... waaa... Tęęę... skniiiłee.. eem.- Ja też Piotrek. Uwielbiam jak mnie rżniesz. Jak dobierasz się do mojego ciała, jak mnie liżesz, pieścisz, ssiesz... Po prostu rżniesz. Czuję się doceniona. Przepraszam.- Za co?- Za anal. Byłam jakaś spięta...- Nie przejmuj się Madziu, dla mnie było idealnie - odparłem i pocałowałem ją w czoło.Posiedzieliśmy jeszcze chwilę razem, po około godzinie takiego leniuchowania nabraliśmy znów ochotę na pieszczoty. Stosunku już nie było ale lodzik w wykonaniu Magdy zawsze sprawiał mi nieopisaną przyjemność. Ja odwdzięczyłem się jej minetką, dopychała moją głowę między swoje uda, a ja na języku czułem smak swojego nasienia. Około 21 dostałem telefon od żony, że powoli chciałaby wracać, więc musiałem się ...
«12...5678»