1. Przed kamerką.


    Data: 19.06.2024, Autor: Mandaryna, Źródło: Lol24

    - Nie. Tylko nie to - krzyknęłam słysząc męża telefon. W momencie gdy mnie posuwał od tyłu.
    
    - Żabko to Dawid z Frankfurtu.
    
    - Jeszcze chwilę i bym doszła. Nie wieżę. Odbierz może coś się stało. Nigdy nie dzwonił o takiej porze - rzekłam sfrustrowana.
    
    - Siema byku. Weź zadzwoń na kamerkę, bo cię nie rozumiem - rzekł Robert włączający telewizor.
    
    W pośpiechu włożyłam poduszkę między nogi, żeby się zasłonić.
    
    - Cześć śpiochy nie widzę was.
    
    - Słuchaj no. Mój kochany szwabku. Ty się nudzisz. Jest dwudziesta druga.
    
    - Nie widzę was Houston, ciemno ha ha.
    
    - Czekaj oświecę światło - rzekł Robert. Paradując z nabrzmiałym fiutem.
    
    - Stary tego nie chciałem zobaczyć. Czyżbym wam przerwał. Jak coś to sobie nie przeszkadzajcie. Tak jakby mnie tu nie było - rzekł rozbawiony. I wstawiony.
    
    - Ty się nigdy nie zmienisz. Czym starszy tym głupszy.
    
    - Laska wszystko jest dla ludzi.
    
    - Ja nie mówię że nie. Ale widzę że ty się dobrze bawisz. Pijesz do laptopa.
    
    - Nie. Wróciłem taki ze spotkania. Miałem dzwonić jutro rano. Ale pomyślałem sobie, że jeszcze nie śpicie. Więc dzwonię. I coś mi się wydaje, że zrobiłem to w nieodpowiednim momencie.
    
    - No popatrz jakiś ty domyślny - rzekłam spoglądając na nagiego męża, i rozrzucone gadżety erotyczne na łóżku.
    
    - Wy sobie pogadajcie, a ja idę po lampkę wina - dodałam wychodząc, skrzętnie zakrywając się poduszką.
    
    - Młoda, a ty bez zmian, jak zakonnica - rzekł Dawid. Na co Robert , wybuchł śmiechem.
    
    - Masz popatrz ...
    ... sobie - odparłam pokazując mu tyłek..
    
    - Ej. Nic nie widziałem .
    
    Założyłam krótki satynowy szlafrok, i wróciłam na górę.
    
    - Stary dzięki. Jak to wszystko ogarnę, to będę ci wdzięczny - usłyszałam wchodząc do sypialni.
    
    - Ciekawe jak się mi odwdzięczysz. Zadzwoniłeś w takim momencie, że nawet nie zdajesz sobie sprawy.
    
    - A nie przyszło ci do głowy, że chętnie bym popatrzył. I nic by się nie stało.
    
    A teraz, jeszcze mam ci się odwdzięczyć. - rzekł rozbawiony.
    
    - Przepraszam nie pomyślałam. Skąd mogłam wiedzieć, że cię kręcą takie tematy I że chciałbyś zobaczyć, jak się bzykamy. Gdybym wiedziała, to nadal bym, klęczała wypięta - rzekłam bardzo przekonywująco.
    
    - Stary ona tak poważnie, czy żartuje.
    
    - Powiem ci, że bardzo rzadko, żartuje w tych sprawach.
    
    - Halo ja tu jestem.
    
    - Przepraszam chwilę temu, gdy wychodziłaś. Zachowywałaś się jak zawsze. A znamy się, ponad dwadzieścia lat. Więc myślę.
    
    - Że sobie żartujesz, i mnie wkręcasz - dodał po głębszej analizie.
    
    - Wy faceci, jesteście tacy przewidywalni i mało kreatywni. Żadnej inicjatywy. Nic.
    
    Więc jak cię mam przekonać, że mówiłam serio.
    
    - Skoro mówisz. Że mi brak kreatywności, i tak dalej. To mam rozumieć, że tobie jej nie brakuje - rzekł zadowolony.
    
    - Uwierzy mi. Że od bardzo dawna, jestem BARDZO zaradna, i pełna zapału w tym co robię - rzekłam sięgając, po sporych rozmiarów wibrator.
    
    Przyłożyłam go sobie do ust. Prowokacyjnie wodząc po nim językiem.
    
    Objęłam go ustami. I powoli ...
«1234»