1. Od szantażu do miłości 48


    Data: 27.02.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: Radek, Źródło: Fikumiku

    ... gospodarstwa bo mój braciszek z rodziną wraca 15 z ...." i nie dokończyła tylko szybko odskoczyła ode mnie poprawiając podomkę i szybko powiedziała: -" Stary idzie,weź 2 nóż i krój chleb". _ wziąłem nóż i chleb i odwracając się plecami do Ani kroiłem pieczywo na stole,a Ania pomidory i ogórki kroiła na bufecie przy prowizorycznym zlewie tyle,że bez wody: -" A jak tam szef do ciebie dzwonił Krzysiek". _ zaskoczyło mnie te pytanie i odpowiedziałem ,że nie,a potem kiedy Ania powiedziała,że szefowa dzwoniła do niej i chwaliła się piękną pogodą,to zrozumiałem czemu tak mówi i to dosyć głośno,bo Sławek był już prawie przy drzwiach i jak wszedł to powiedział: -" Kupiłem Fantę do picia,może być". -" Jak dla mnie może". -odpowiedziałem,a Ania:-" Może ale masło mi podaj i wyjmij talerzyki i szklaneczki". _ i po wyjęciu masła jak zaczął wyjmować to co chciała jego żona to zapytała się mnie: -" A co Anka zagoniła ciebie do następnej roboty". -" Lekko nie ma na jedzenie trzeba zarobić". _ a Ania odwracając głowę powiedziała z gniewem w głosie: -" Halo,nie rób ze mnie zołzy,bo wystarczy,że mój ślubny za taką mnie uważa.Sam zgłosiłeś się z pomocą". -" Chodź Krzysiek bo jeszcze nam się dostanie". _ i mówiąc to wziął Sławek talerzyki i widelce oraz Fantę i będąc w progu powiedział: -" Weź Krzysiek może te szklaneczki". _ biorąc szklaneczki na moment stanąłem za Anią i dając jej delikatnego kopa kolanem szeptem powiedziałem: -" Ty zołzo". _ a ona się uśmiechnęła,przesłała mi buziaka i cicho ...
    ... powiedziała: -" Idź kocie do niego". _ zaniosłem szklanki a Sławek wziął mnie na bok i odciągając dalej od domku powiedział: -" Krzysiek mógłbyś zabierać od poniedziałku Ankę do pracy?". -" Jasne,nie ma problemu. Dziwiłem się,że ty nadrabiasz drogę i ją wozisz ale nie chciałem się wtrącać bo to nie moja sprawa i myślałem,że straciłeś do mnie zaufanie po przygodzie związaną z powrotem z Torunia.Ale nie mogłem jej tam trzymać na drodze nie wiadomo ile". -" Nie no co ty,bardzo mądrze zrobiłeś że dopiero do jadącego małżeństwa z dzieckiem ją wsadziłeś. Chciałem po prostu pobyć trochę z Anką bo tak naprawdę to rano mieliśmy czas,żeby pogadać bo na działce ona swoje robiła ja swoje,a potem w domu wieczorem to zmęczeni,a zresztą Anka zawsze w kuchni znajdowała pracę". -" Nie ma sprawy,tylko dajcie znak kiedy mam ją brać do pracy". -" Sławek! Dawajcie do stołu. Trzeba krzesło jeszcze przynieś". _ krzyknęła Ania a Sławek powiedział że już przynosi i kazał mi siadać, Ania siadając tyłem do altanki zapytała się cicho: -" Co stary chciał?". -" Od poniedziałku będę cię zabierał do pracy. I błagam zapnij ten guzik bo cię bzyknę przy starym". _ Sławek niosąc krzesło zapytał w co ma je wytrzeć a Ania odpowiedziała: -" Na stole leży niebieski ręcznik to w niego wytrzyj". _a do mnie się odwracając podniosła i opuściła szybko podomkę i powiedziała: -" Co nie podobają ci się moje majteczki,specjalnie twoje ulubione założyłam". _ i szybko zapięła guzik,a ponieważ jej mąż już szedł z krzesłem to ...
«1234...»