1. Ten bezczelny usmiech...


    Data: 25.06.2024, Kategorie: Masturbacja Autor: Jane Doe, Źródło: SexOpowiadania

    ... napiła, sprowokowała, by skorzystał z okazji i wziął mnie siłą? Jeszcze jakbym kupiła jakąś obrączkę i włożyła na paluszek... Wygląda na takiego, który byłby zainteresowany pieprzeniem mężatek, a poza tym nie byłoby to aż tak duże kłamstwo.Pochłonięta rozmyślaniami, nie zarejestrowałam momentu, gdy dźwięki zza ściany ucichły. Jedyne, co teraz słyszałam, to moje własne zawodzenie. Masturbowałam się już od prawie godziny. Kiedy ten czas zleciał!? I jakim cudem tyle wytrzymałam? Gdy robiliśmy to z Robertem, on zwykle kończył po maksymalnie dziesięciu minutach, a potem szybko się kończyłam przez pójściem spać. Jakby coś nie dawało mi dojść, jakby... czegoś zabrakło, co pozwoli mi przerwać tę beznadziejną sytuację, w której sama się postawiłam. Usta miałam otwarte, a język wywalony na wierzch jak pies. Moja cipka zalała moje dildo do tego stopnia, że gdybym wpakowała je sobie w tyłek, weszłoby całe bez żadnego problemu. Przed oczami miałam mroczki, a oczy uciekały mi do góry. Z sąsiadki, która uskarżała się na dźwięki zza ściany, sama stałam się ich źródłem. Nagle, z tego transu wytrącił mnie dzwonek do drzwi. Z początku zamarłam, ale ktokolwiek stał po drugiej stronie nie dawał za wygraną. Wstałam na czworaki, moje nogi były jak z waty, więc nie mogłam pozwolić sobie na więcej, a gdy zaczęłam kroczyć w stronę drzwi, dildo z mlaśnięciem wypadło z mojej zmaltretowanej cipki. Nie patrząc na stan, w jakim jestem nacisnęłam klamkę. Znowu zobaczyłam ten bezczelny uśmiech, a ogromny ...
    ... kawał gorącego mięcha uderzył w mój policzek. Kąciki moich ust delikatnie się uniosły, złożyłam na nim drobny pocałunek zanim drzwi zdążyły się zamknąć, a z mojego mieszkania rozlegać nieboskie jęki.Od tego czasu Damian i ja żyjemy, jak by to opisały podręczniki od biologii, w symbiozie. On oszczędza na imprezach, ja mogę się nacieszyć prawdziwym sprzętem, a po zaspokojeniu naszych potrzeb rozchodzimy się do siebie, by każdy w ciszy mógł zająć się swoimi sprawami. Ostatnio, gdy odpoczywaliśmy po kolejnym dzikim stosunku zwierzył mi się, że od kiedy zaczęliśmy współżyć, dużo dobrego stało się w jego życiu. Zaczął lepiej sypiać, porządkować sobie dzień, by zawsze mieć dla mnie czas i za odłożone pieniądze planuje wybrać się na święta w Alpy. Gdy zaproponował, bym pojechała razem z nim, zgodziłam się w mgnieniu oka. Nigdy nie byłam na nartach, a perspektywa seksu z widokiem na góry była do tej pory jedynie marzeniem. Zwłaszcza, że Robert już w tym momencie prawdopodobnie nie byłby w stanie tak po prostu zostawić jego mamy, żebyśmy wyskoczyli na tydzień na krótkie wakacje. Co do Roberta... Nie było już sensu się kryć. Chyba domyślił się co jest grane, gdy przestałam przyjeżdżać na weekendy i nie byłam specjalnie zaangażowana w seks czat, który z nim uprawiałam. Po dojrzałej rozmowie, odesłałam mu pierścionek zaręczynowy. Mam nadzieję, że jemu i jego mamie wszystko się ułoży, a on znajdzie kogoś na miejscu. Z początku mówił, żebym go zatrzymała, ale wiem, że każde pieniądze mu się ...