-
Historia stworzenia cz.6
Data: 27.06.2024, Autor: 0bi1, Źródło: Lol24
... z nich się otwarły, wychodzącego obcego zasypał grad strzał. Padł w progu, kolejnego sparaliżowałam pałką, a celny strzał z łuku przebił jego aortę. Drzwi się zamknęły i po dłuższej chwili domy zaczęły wzbijać się w powietrze. Samice rozpierzchły się, obawiając się kolejnego ataku obcych. Nie wiedziałam, czego można się po nich spodziewać, jednak nie stało się nic. Domy po prostu odleciały wprost do nieba. Patrzyłyśmy jak z oddali dołączają do nich kolejne, opuszczające naszą ziemię. Musieli jakoś sobie przekazywać informacje. Na wszelki wypadek krzyknęłam do wszystkich samic, aby nie pozostawały na otwartej przestrzeni, tylko skryły się w lesie. My z uwolnioną Kają wróciłyśmy do naszej groty i tam dotrwałyśmy do rana. Gdy po przebudzeniu poszłam zobaczyć jak wygląda obóz obcych okazało się, że nie ma po nim ani śladu. Zniknęły blaty, maszyna do przerobu odpadów, wszystkie narzędzia, pająki zdjęte z samic. Nie zostało dosłownie nic! W lesie napotkałam jeszcze kilka samic, które zbierały się do drogi. Każda chciała wrócić do rodzinnej osady, choć nie miały jeszcze świadomości, że nie zastaną tam swojego dawnego świata. Nie było samców. Pozostawała tylko nadzieja, że te które były w ciąży, powiją nowe pokolenie, pozwalające na przetrwanie ludzi. Jak się później okazało, większość noworodków była zupełnie inna niż wcześniej. Przede wszystkim dzieci zaczęły się rodzić bez sierści i gdy dorastały wprawdzie pojawiała się, ale tylko gdzieniegdzie – najwięcej na głowie i w okolicach narządów płciowych. Co gorsza – ich ciała były inne – chłopcy mieli po dwa orzeszki, a samiczki tylko po dwie piersi. Ale matki kochały swoje potomstwo, nawet takie zupełnie inne. Z czasem nowa rasa wyparła wszystkie dotychczasowe.