1. Pokój nr 19... 2.0


    Data: 30.06.2024, Autor: Rayonvert, Źródło: Lol24

    ... się plątać trochę — no , w każdym razie, bardzo się cieszę, ale niestety — Ty.....pomyliłaś chyba pokoje ? To znaczy : na pewno- wyrzucił wreszcie to z siebie, czekając na Jej reakcję.
    
    Zamiast złości zobaczył niedowierzanie i jakby żal - rysy twarzy dziewczyny zastygły, jej oczy na moment utkwiły jakby w stopklatce...potem zaśmiała się perliście i prawie upuściła filiżankę - to Ty nie jesteś Manolo — parsknęła jakby rozczarowana — Holy ssshit...- i to nie jest pokój numer 19 ?!? – właśnie, pokiwał głową z wyraźną ulgą — to jest 16-tka , a Twój jest next door.
    
    Brawo, koleś — już wstawała z łóżka i przerzuciła płaszcz przez ramię- dobrze to zagrałeś, hahahaha, ale nic IM nie powiem, I promise- zauważył, że Jej spojrzenie stygło z sekundy na sekundę. No ,no — pokiwała wdzięcznie główką — dzięki za herbatkę, anyway, man....teraz Ona chrząknęła i znowu się roześmiała.
    
    Mrugnęła do niego. Good night - sleep tight- ułożyła w ciup smagłą buzię i dmuchnęła mu całusa znad wyprostowanej dłoni.
    
    Udanego wieczoru, Eleonora — mruknął do ...
    ... niej. Oboje rozumieli ze to już po wszystkim.
    
    Powolnym, wystudiowanym ruchem podeszła do drzwi, a on, zamiast je otworzyć wykorzystał okazję przyjrzenia się jej opiętemu kusą spódniczką tyłeczkowi...
    
    Dłoń Eleonory powolnym prawie pieszczotliwym ruchem omiatała już framugi drzwi, które po chwili zamknęły się ze znajomym, cichym mlaśnięciem.
    
    Brakowało tylko rękawiczki w stylu retro — i róży w zębach — uśmiechnął do siebie jeszcze nieco odrętwiałymi wargami, i klapnął na miękka pościel.
    
    A z korytarza dobiegły go kolejne, przytłumione już dźwięki, puk puk i znaczące skrobanie, tym razem pod właściwym już zapewne adresem... usłyszał, że otwierają się inne drzwi. Trafiło się kogutowi ziarno- pstryknął wyłącznik lampy i zachichotał sam do siebie z niedowierzaniem, zakładając słuchawki na uszy.
    
    I tylko w tle ten wiatr, który wiał szaleńczo nad angielskim kanałem, wcale nie miał zamiaru przestawać.
    
    ( Poprawiona wersja mojego drugiego opowiadania na tym portalu - z grudnia '20 - zwykła ale i niezwykła emigracyjna historia...) 
«12345»