1. Taboo - Beata


    Data: 06.07.2024, Kategorie: Zdrada Autor: Tomasz Tomasz, Źródło: SexOpowiadania

    Lekki ból głowy w natężeniu akceptowalnym i suchość w ustach nie dziwią ani trochę, a po chwili przypomnienia sobie jak intensywne hulanki, jak wczesnym rankiem się skończyły, takie dolegliwości tylko cieszą. Ale lubię budzić się po nich w bezpieczeństwie świeżej, a idealnie jest gdy wykrochmalonej przez moją żonę pościeli. Otwieram oczy i wiem, że nie ma tego bezpieczeństwa, jest świeżo i miło, ale jakoś hotelowo. Słyszę morze, światło chyba jeszcze wczesnego poranka, po chwili słyszę szelest pościeli i głęboki wdech. Patrzę w bok, widzę plecy i wyłaniające się spod kołdry ramiona. Opalone i dość szerokie. Właścicielka pleców przeciąga się nieświadoma niespodzianki, która ją czeka gdy się obróci. Obraca się. Nie wydaje się być w szoku. Ja jestem w większym orientując się, że plecy i ramiona należą do mojej starszej kuzynki Beaty. Uśmiecha się. Mówię:-Wyjdę pewnie na łosia, ale kompletnie nie wiem gdzie jesteśmy.-Byłabym nie fair, gdybym teraz miała z ciebie bekę, bo obudziłam się dużo wcześniej i wysłałam kilka wiadomości, by zasięgnąć języka.- mówi z uśmiechem.-Powiesz?- próbuję ustalić.-Suszy mnie, mógłbyś?-prosi.-Nie mam kompletnie nic na sobie...- ostrzegam.Nie mówi nic tylko nasuwa kołdrę na twarz. Wstaję, otwieram małą lodówkę, znajduję nie tylko wodę, ale i pół butelki wódki. Wskakuję do łóżka, a gdy sięgam po kieliszki z nocnej szafki, Beata już na mnie patrzy. Zagajam:-Zatem?-Zatem dobrze się składa, że wziąłeś wódeczkę, bo nikt nam dziś nie będzie truł, żebyśmy ...
    ... już nie pili...-Wczoraj truli?-Zwłaszcza mój Filip i twoja mama.- krzywi się moja kuzynka wypijając pierwszy kieliszek.-A moja?-Powiedziała tylko, że wie jak to się skończy...-I wyczuła...?- pytam, gdy zimny alkohol spływa mi w dół gardła.-Nie wiem co do końca miała na myśli, ale twoi rodzice zabrali ich oboje do Gdańska, nas zapakowali do tego pokoju i z tego co zdążyłam się dowiedzieć nie wrócą dziś...- kończąc unosi kieliszek w toaście- dołączam. Kiedy wypijamy po ostatnim kieliszku. Mówi:-Idę pod prysznic, a ty zorganizuj repetę.Idzie, a ja nie zamierzam się przemęczać i dzwonię po service i po kilku minutach trzymam zmrożony trunek. Pukam w drzwi łazienki, by poinformować, że zapasy uzupełnione, ale słyszę:-Wchodź, wchodź.Beata owinięta ręcznikiem maluje sobie usta przed lustrem. Ręcznik nie jest na tyle szeroki, by przykryć jej pośladki w całości, co wykorzystuję i przyglądam się ich dolnej części wystającej spod bieli materiału. Mówi:-No jakby ktoś nas, a zwłaszcza ciebie, zobaczył dopiero szłyby ploty. Pod prysznic!- rozkazuje.Wchodzę, szyby kabiny są co prawda zaparowane, ale widać mnie jak na dłoni. Zerka. Myję się dokładnie. Wychodzi znów zerkając. Mówi:-Czekam.Kończę. Wychodzę. Wracam do łóżka. Czeka na mnie kieliszek wódki i Beata białej koszulce na ramiączkach. Uśmiecham się. Mówię:-Nawet nie wiesz obietnicą jakiej rozkoszy jest widok oszronionego kieliszka wódki, w łóżku, rano i w takim towarzystwie.-Myślałam, że o mnie zapomnisz wspomnieć.-Obawiałem się jak ...
«1234...11»