1. Zdolny uczeń


    Data: 06.07.2024, Autor: horus33, Źródło: Lol24

    ... ruchy. Na zmianę pieściła go ustami i dłonią, a całe jej ciało poruszało się przy tym w niesamowicie zmysłowym, hipnotycznym rytmie. Daniel również włożył dłoń w spodnie i pieścił się jak szalony. Jemu wystarczyło kilka ruchów by wystrzelić, choć jego fiut nadal stał twardy jakby nic się nie wydarzyło. Wreszcie Kosa również skończył. Krople jego spermy spadły na twarz Andżeliki. Chwilę trwali tak nieruchomo odpoczywając po przyjemnościach i wysiłku, a potem ciągle naga Andżelika poszła w stronę oczka wodnego i pochyliła się by obmyć twarz. Daniel po raz kolejny mógł podziwiać jej smukłe ciało wyprężone w stronę tafli wody.
    
    - Kiedy teraz mam cię odwiedzić – zapytał Kosa stając za plecami kobiety. Teraz, kiedy było już po wszystkim, wydawała się zawstydzona. Spuściła wzrok by nie patrzeć mu w oczy. Ręce do tej pory pieszczące jego i siebie drgnęły jakby chciały zasłonić najintymniejsze fragmenty ciała. Daniel wytężył słuch. Bardzo chciał usłyszeć odpowiedz.
    
    - W następny czwartek.
    
    - Cały tydzień? Mam czekać cały tydzień, żeby cię znowu przelecieć?
    
    - Nie będę się z tobą pieprzyć, kiedy tylko masz ochotę. Nie jestem twoją niewolnicą – Daniel nie mógł uwierzyć w to co widzi. Pomimo, że stała przed nim całkowicie naga, to twardo patrzyła mu w oczy. Niewiarygodne, że zaledwie przed chwilą dawała się bić i poniżać.
    
    - Za to cię lubię. Cięgle udajesz, że nie jesteś tym co w tobie siedzi. Ciągle walczysz – w dwóch krokach był przy niej. Chwycił ją za kark i pocałował. ...
    ... Drugą rękę wsunął między jej uda. - Zobaczymy czy następnym razem też będziesz taka ostra. Coś mi mówi jednak, że znów będziesz skomleć żebym się tobą zajął. Żebyś miała o czym myśleć i na co czekać, wiedz, że przygotuję dla ciebie coś specjalnego. I nie w czwartek. Sobota o dwudziestej.
    
    Kobieta przytaknęła i gdy odszedł stała jeszcze przez chwilę wpatrując się przed siebie zamyślonym wzrokiem, po czym westchnęła ciężko i również podeszła do rozrzuconych po trawie ubrań. Wydawała się przygaszona i smutna. Zupełnie inna od tej, która dawała się bić po pupie i właśnie przy tym szczytowała. Daniel długo jeszcze siedział nad stawem wspominając wszystko co zobaczył.
    
    Gdy wreszcie zebrał się w sobie i ruszył w drogę do domu, głowę nadal miał nabitą fantazjami o pięknej i delikatnej sąsiadce. Powiedzieć, że był wdzięczny stwórcy za to co zobaczył to mało powiedzieć, do tej pory miał ciarki na całym ciele.
    
    - No jak młody, podobało ci się – usłyszał i podskoczył przestraszony co zostało skwitowane szyderczym rechotem – oj widzę, że tak. Choć tu, siadaj pogadamy sobie.
    
    Kosa siedział oparty o przydrożne drzewo zaraz obok ścieżki wcale się nie kryjąc. Palił papierosa i obserwował go zza szkieł przeciwsłonecznych okularów. Dawid sklął się w myślach przestraszony nie na żarty. Gdyby nie zamyślił się tak głęboko zobaczyłby go, albo zwęszył dym już z daleka i ominął to miejsce unikając kłopotliwej, albo i groźnej sytuacji. W to, że może być gorąco chłopak wcale nie wątpił. Wiedział ...
«1234...9»