Zdolny uczeń
Data: 06.07.2024,
Autor: horus33, Źródło: Lol24
... wystrzelił. Nagle za kobietą pojawił się Kosa. Pchnięciem w plecy zmusił ją by położyła się na chłopaku. Daniel spiął się w sobie, co teraz. Na policzku czuł miękkie, świeżo umyte włosy, a do tego perfumy. Przy swoim uchu słyszał ciężki oddech kobiety, który aż łaskotał jego szyję. Jej piersi leżały teraz na jego torsie.
- Och – usłyszał schrypnięty jęk i poczuł jak leżące na nim ciało tężeje. Przekręcił głowę i kolejny raz spojrzał w twarz kobiety. Ona też patrzyła na niego.
- O ja pierdolę – przekleństwo było wyszeptane tak cicho, że nie usłyszał by go, gdyby nie był tak blisko – o ja pierdole - kolejne przekleństwo wydyszane było już z podnieceniem.
Daniel poczuł jakiś nacisk na swój penis ciągle tkwiący w kobiecie i zrozumiał, że Kosa wbija się właśnie w pupę Pani Andżeliki. Oczywiście widział te pozycje na filmach, ale w głowie mu się nie mieściło, że będzie w tym uczestniczył. Naglę kobieta rozluźniła się odrobinę i chłopak zrozumiał, że minął jakiś punkt zwrotny. Jej ciało znowu zaczęło poruszać się w znanym mu już rytmie. Sam też spróbował wbijać się w jej cipkę, ale było to bardzo trudne. Mimo to widać było, że kobiecie się to podoba. Napalony do granic możliwości chwycił ją za kark i pocałował. Na tym przynajmniej się znał. Całował miękkie wargi kobiety wsuwał język w jej usta, ich zęby uderzały o siebie podczas mocniejszych pchnięć. Kobieta oddawała mu pocałunki z równie ...
... wielką jak on pasją, nie przestając nawet, gdy jęczała mu w usta. Nie była teraz poważną, starszą od niego kobietą, tylko napaloną dziewczyną, która chciała tylko więcej. Wreszcie zrozumiał co miał na myśli Kosa. To było za dużo, strzelił nie potrafiąc już się kontrolować.
Pani Andżelika poczuła, jak tężeje jego ciało i ruchy bioder konwulsyjnie wyrzucające w nią kolejne fale spermy, i to chyba sprawiło, że znów szczytowała. Tym razem Daniel czuł jak przez jej ciało przechodzą kolejne fale dreszczy i skurczy. Objął ją mocno i przytulił, gdy powoli się uspokajała.
Leżeli tak wtuleni w siebie, chłopak gładził jej ramie i wdychał zapach włosów. Chwilę psuły tylko coraz szybsze pchnięcia Kosy powodujące podskakiwanie Pani Zborowskiej. Wreszcie i on wystrzelił. Gdy odszedł leżąca na nim kobieta zsunęła się z Daniela i poszła do łazienki. Chłopak też wstał i nie wiedząc co zrobić postanowił chociaż założyć spodnie. Głupio mu teraz było paradować nago w obcym domu i przed drugim facetem. Jak na zawołanie pojawił się Kosa.
- Dobra młody, na dziś ci starczy. Idź do domu.
Daniel chciał jeszcze raz zobaczyć Panią Andżelikę, gdy wyjdzie z łazienki, ale wolał się nie spierać. Ubrał się i wyszedł zanim się pojawiła. Zamykając za sobą furtkę jeszcze raz spojrzał na jej dom. Skręcało go na myśl, że została tam sama z tym brutalem. Pewnie weźmie ją jeszcze tej nocy. Zazdrościł mu tego z całej duszy.