1. O królewnie, która nie mogła spać (część 5)


    Data: 09.07.2024, Autor: unstableimagination, Źródło: Lol24

    ... swoim ciężarem. Dyszał nieruchomy, a Juanita wciąż wiła się w rozkoszy. Jej wnętrze pieściło go coraz delikatniejszymi skurczami. Znów zacisnął zęby. W końcu dziewczyna opadał z sił i dysząc znieruchomiała, a jej drżące kolana znów osunęły się i oparły i o podłogę.
    
    Wyszedł z niej i wstał.
    
    Niezaspokojone pożądanie płonęło w nim, a ciemnoczerwony, wilgotny drąg kołysał się nad Juanitą. Ogromna, masywna główka była jeszcze większa niż zwykle. Poczuł pieczenie obtartej skóry i tępy ból pulsujący w przepełnionych kulach. Patrzył na jej nagie, zaczerwienione pośladki. Między nimi płonęły intensywnym, ciemnowiśniowym kolorem słodkie wargi śliweczki. Wciąż lekko drżały, jak liście po gwałtownej burzy. Wciąż pokryte wilgocią deszczu, wciąż pamiętające wiatr i grzmoty. Jego ciało krzyczało, aby wbił się z powrotem w to cudowne miejsce i wypełnił je swoją wilgocią. Carlos jednak chciał dziś dłużej upajać się wdziękami Juanity, delektować się nią, jak najwspanialszym daniem świata.
    
    — Połóż się na łóżku! — rozkazał, a jego głos był chrapliwy — Na plecach!
    
    Dziewczyna mimo zmęczenia posłusznie wczołgała się na łóżko i obróciła na plecy.
    
    Jej śliczna buzia była cała czerwona i spocona. Wiele płomiennych kosmyków wysunęło się ze starannie upiętej fryzury i przykleiło malowniczo do jej czoła i policzków. Uśmiechnęła się do niego cudownie, a w tym uśmiechu wciąż było widać echa właśnie przeżytej rozkoszy. Jej wzrok padł na nabrzmiały i ciągle drżący z pożądania kształt. Uśmiech ...
    ... szybko zniknął z jej twarzy.
    
    — Och, jaki biedny! Muszę mu szybko pomóc! — zaskoczona dziewczyna pośpiesznie zaczęła unosić sukienkę, jednocześnie rozsuwając szeroko nogi i zginając je w kolanach.
    
    Wspaniale szeroko otwarta śliweczka przyciągnęła znów jego wzrok.
    
    Kochana ptaszyna! — przemknęło mu przez myśl.
    
    Tak bardzo zmartwiła się, że on jeszcze się nią nie nasycił. Jej szeroko rozwarte kolana, cudownie zapraszały go znów do środka. A przecież ona na pewno była już zmęczona! Jej słodki owoc na pewno miał już dość po tak intensywnych pieszczotach.
    
    Carlos z trudem oderwał wzrok od wilgotnego piękna.
    
    — Rozepnij sukienkę! — ton rozkazu w jego chrapliwym głosie był coraz silniejszy.
    
    Juanita bez wahania ściągnęła ramiączka fartuszka, odsunęła jego biały materiał w dół, odsłaniając rząd białych krążków. Jej uda z widocznym rozczarowaniem zamknęły się, kiedy rozpinała jeden po drugim. Carlos wszedł na łóżko i klęknął nad nią, na wysokości jej bioder. Obserwował jej zręczne palce przy kolejnych guzikach sukienki. Wzrok Juanity nie odrywał się od twardego kształtu kołyszącego się nad nią. W jej uśmiechniętych oczach znów zamigotały płomienie.
    
    Brzegi powoli się otwierały, z każdym guzikiem coraz bardziej odsłaniając biały materiał koszulki, ciasno opiętej na niewielkich piersiach dziewczyny. Kiedy Juanita odpięła ostatni, Carlos pochylił się i odpychając jej ręce, mocno rozciągnął granatowy materiał na boki. Zniecierpliwiony popatrzył na ciasną białą koszulkę, na ...
«12...111213...19»