-
Dziewczyna z ogłoszenia
Data: 10.07.2024, Autor: darjim, Źródło: Lol24
... wpadający przez opuszczoną szybę. Dziwne mrówki zaczęły nagle jakby spacerować wzdłuż mojego kręgosłupa. Miałem na nią coraz większą ochotę. Pierwsze emocje związane z naszym spotkaniem już się we mnie uspokoiły. Czasem tylko czułem lekkie drżenie rąk, ale zaciskałem je mocno na kierownicy, więc miałem nadzieję, że nie widać mojego lekkiego zdenerwowania. To był mój taki pierwszy „wyskok”. Pragnienie uczynienia czegoś innego i nieszablonowego tliło się we mnie od dawna. Chciałem chociaż raz pojechać po bandzie, po krawędzi, po kruchym lodzie. Byłem cały podniecony. Zatrzymałem samochód na przydrożnym parkingu. Od drogi osłaniała nas dodatkowo wiata. Zgasiłem silnik. Odpiąłem pas. Kinga zrobiła to samo. -Tu? - spytałem. -Mhm.... - potwierdziła skinieniem głowy. -Jesteś gotowa? -Mhm... Słońce chowało się za drzewa i wokół zaczynał zapadać półmrok. Tak rzeczywiście będzie tu lepiej. Droga nie była często używana. Odkąd w nią wjechaliśmy, minął nas tylko jeden samochód. Dyskrecja była zapewniona. A o to chyba nam obojgu chodziło. -To może przejdźmy na tylne siedzenie – zaproponowałem. -Tak. Jasne. Tam będzie nam wygodniej. Wysiedliśmy z wozu i usadowiliśmy się na tylnej kanapie. Sięgnąłem do saszetki leżącej w zagłębieniu przy drążku zmiany biegów i wyciągnąłem z niej portfel. Podałem dziewczynie banknot. To była zaledwie połowa umówionej kwoty. Schowała go do torebki. Usiadła wygodniej. Spojrzała na mnie. ...
... Uśmiechnęła się. -Ściągnij bluzkę – poleciłem. Kinga rozpięła guziczki swej bluzki odkładając ją na oparcie przedniego fotela. Potem odpięła stanik. Moim oczom ukazały się jej niezbyt duże piersi. Przypominały połówki niedużej cytrynki. Były bardziej dziewczęce niż kobiece. Bardzo ładne. Krew jeszcze szybciej zaczęła we mnie pulsować. Czułem suchość w gardle -Masz bardzo ładne piersi – odezwałem się przełykając ślinę. Nie powiedziałem nic odkrywczego, ale musiałem to powiedzieć. Patrzyłem na nie z niekłamanym zachwytem. To była istna poezja. Kwintesencja jej , niedawno rozkwitłego, powabu. Kinga obróciła się bardziej do mnie. Wyciągnąłem rękę i dotknął jej cycusia. Kinga delikatnie drgnęła. Masowałem go delikatnie. Oparłem o niego całą dłoń i zacisnął palce. Pochyliłem się nieco i dotknąłem wargami jej drugiej piersi. Zacząłem delikatnie ją ssać. Wysunąłem język i zataczałem koła wokół sutków. Lizałem je delikatnie i powoli rozkoszując się tym magicznym momentem. Objąłem ją mocniej ramieniem. Przerwałem na chwilę. Napięcie poniżej mojego brzucha było już nie do wytrzymania. Odsunąłem się od niej i zacząłem rozpinać spodnie drżącymi z podniecenia rękami. Wyswobodziłem wreszcie penisa z majtek. Prężył się on dumnie, twardy, jak skałą. W oczach Kingi zobaczyłem coś w rodzaju zachwytu. Nie wiedziałem ile fiutów widziała już w swoim życiu, ale ten musiał zrobić na niej wrażenie. Chwyciłem rękę Kingi i poprowadził ją w ...