Fabryka życia
Data: 11.07.2024,
Autor: Vee, Źródło: Lol24
... Mam pytanie. Czy to jedyna metoda, jaką państwo stosują?
— Ależ nie. Pośredniczymy też w poczęciach naturalnych oraz…
— Dlaczego nikt mi o tym nie powiedział? — skłamała.
— O czym?
— O możliwości naturalnego poczęcia.
— Nasi specjaliści są szkoleni, aby… hm. Możliwe, że konsultant zapomniał o tym wspomnieć, ponieważ metoda kubeczkowa jest zalecana dla kobiet w stałym związku.
— Rezygnuję z inseminacji.
— Ale…
— Rezygnuję.
— Proszę pani…
— Nie, to ja panią proszę. Od trzech lat ćwiczę jogę, by zwiększyć szansę na naturalny poród. Jeśli mogę naturalnie, chcę naturalnie.
Recepcjonistka była zrezygnowana, ale nie dawała tego po sobie poznać. Takie wycofanie się klientki oznaczało dla niej tonę papierkowej roboty. Jakby tego było mało, dawca pewnie był już w drodze i należało go teraz odwołać.
— Będzie pani musiała zmienić dawcę, ponieważ pan Łukasz nie godzi się na wybrany przez panią zabieg.
— Ojej, jaka szkoda… — Udała rozczarowanie.
— Proszę usiąść na sofie i skorzystać z tabletu, na którym znajdują się profile dawców.
Paulinie nie trzeba było dwa razy powtarzać. Rozsiadła się wygodnie i zaczęła przeglądać kandydatów. Nie analizowała ich jakoś szczególnie, szukała tylko jednego.
— Pan Mariusz Kelati — powiedziała cicho. Pochyliła się nad tabletem z szelmowskim uśmieszkiem.
Poszła przekazać decyzję.
— Jest pani tego pewna?
— Tak. Przekonało mnie Rh+.
Sala była niewielka i utrzymana w tym samym stylu, co korytarze ...
... kliniki. Brakowało romantycznych świec i aromatycznych olejków. Praktyczne łóżko miało świeżutką kołdrę, ale nawet ona pachniała po szpitalnemu. Wybrany mężczyzna tłumaczył jej procedury.
—… więc jedyne, co będzie musiała pani zrobić, to zdjąć spodnie do ud i ułożyć się w opisanej pozycji. To zapewni pani maksimum prywatności — wyjaśnił.
Mówił konkretnie, ale Paulina i tak w wyuczonych formułkach wyczuła nowicjusza. Zadarła wysoko głowę, by spojrzeć mu w twarz. Nie było na niej powodów, by nie wierzyć dającej mu 23 lata metryce. O rok młodszy. Jesteś mój, pomyślała.
— Panie Mariuszu. Czy wie pan, że dobrostan kobiety w chwili poczęcia koreluje dodatnio z rozwojem psychofizycznym dziecka w pierwszych sześciu miesiącach życia?— łgała, jak najęta. Przeczytała wystarczająco wiele badań na ten temat, by robić to dobrze.
— Czy nie uważa pan — mówiła dalej — że takiej kobiecie, jak ja, należy się zdrowe dziecko? Że należy mi się coś więcej niż tylko rola klaczy rozpłodowej?
— Proszę pani, ja tylko…
— Żadna pani. Chyba że myśli pan, że wyglądam staro?
— Nie. Oczywiście, że nie.
Mężczyzna odsunął się o krok, a Paulina zdążyła pozbyć się koszuli. Miała gładką, lekko opaloną skórę. Jej filigranowe ciało pozytywnie zaskakiwało rozmiarem podtrzymywanych białym stanikiem piersi, które ścisnęły jego spojrzenie i za nic nie chciały wypuścić.
— Staram się o dziecko już trzeci rok. Proszę obiecać, że zrobi pan wszystko, bym miała bliźniaki.
— Obiecuję. — Znajdował się ...