1. Arystokrata 15


    Data: 13.07.2024, Autor: violet, Źródło: Lol24

    ... wczoraj wieczorem niewolnika, nie był w stanie przełknąć podanego posiłku. Nagłym brakiem apetytu nikt się oczywiście nie przejął i zgodnie z zaleceniem, funkcyjny niewolnik tym razem bardzo uważnie podał mu dożylnie płyny. Podczas wprowadzania do organizmu odżywczych substancji, pokrótce objaśnił także, jaką rolę miał pełnić w sypialni jednego z największych arystokratów Południowego Kontynentu i jak niewiele znaczył w tym miejscu dla kogokolwiek. Z ponurą wiedzą i jeszcze ciemniejszymi myślami został odprowadzony na powrót do apartamentu właściciela w swym nowym domu. Zapewniony o nierychłym powrocie Roberta Raysa uległ krótkiej i niespokojnej drzemce.
    
    Nie miał pojęcia, na jak długo przysnął, ale gdy się ocknął oparty o łoże, które ponoć nie służyło do spania, a jedynie do uciech właściciela, niebo za oknem wskazywało na późne popołudnie. Obolałe ciało ani trochę nie zregenerowało się podczas męczącego snu. Odpoczynkowi nie sprzyjała klęcząca pozycja i brak okrycia w chłodnym pomieszczeniu. Próbował zapanować nad drżeniem z zimna i strachu. Cholernie frustrowała świadomość, że poza oczekiwaniem i nerwowym nasłuchiwaniem ruchu za drzwiami, nic więcej nie mógł zrobić. Serce mu o mało nie wyskoczyło z piersi, gdy do sypialni na kilka chwil wszedł Blas. Poznał go już na dzielnicach i teraz czujnie obserwował, jak wyraźnie zadomowiony kręcił się po apartamencie. Prawdopodobnie sprawdzał porządek i przygotowanie pomieszczeń przed powrotem właściciela. Od samego początku ...
    ... wyczuwał w nim coś niepokojącego, nie potrafił określić czemu, ale intuicja cały czas podpowiadała chłopakowi, że nie znajdzie w nim bratniej duszy. Wysoki, długowłosy osobisty Pana, co i raz upewniał go o słuszności przeczucia. Tym razem też skorzystał z okazji, by pod pozorem skorygowania pozycji uległego, przesunąć dłonią po nagim boku i pośladku aż do krocza. Chłopak się szarpnął, a ubrany jedynie w obcisłe spodnie mężczyzna zachichotał piskliwie i podążył w kierunku wyjścia. W otwartych drzwiach odwrócił się jeszcze i znacząco przejechał językiem po ustach. Lan odwrócił wzrok, a po ciele przeszły mu ciarki na wspomnienie rzucanych aluzji w przygotowalni i już nawet nie chodziło o to, co mówił, ale w jaki sposób to robił. Dużo satysfakcji sprawiało Blasowi, nazywanemu przez innych tam obecnych Hieną, opowiadanie co z nim będzie robił jego pan i że wszystkie poprzednie stosunki będą niczym w porównaniu z tym, co go dopiero czeka. Lan instynktownie wyczuwał, jak się zachowywać, żeby nie prowokować sadysty do bicia, ale wiedza usłyszana od ludzi, z którymi tutaj się zetknął, przerażała go coraz bardziej. Rozmowa z pobitym niewolnikiem też zdawała się potwierdzać ich słowa i teraz już nie wiedział, co sądzić o tym, z czym przyszło mu się mierzyć i jak dalej funkcjonować.
    
    A tymczasem samotny i bezbronny czekał na swego oprawcę. Strach paraliżował go do tego stopnia, że nie podejmował żadnych prób obrony. Bał się bicia, tortur i każdej kolejnej godziny w swoim przegranym życiu. ...
«12...8910...17»