1. Nastolatek - jej milosc cz. 1


    Data: 26.07.2024, Kategorie: Romantyczne, Autor: Pisatiel, Źródło: SexOpowiadania

    ... była w szlafrok i tylko w to, a łono od podbrzusza do pośladków miała po laserowej depilacji (co wraz z nogami sfinansował Marek), ale nie żywiła najmniejszej chęci czynić takich zwierzeń, tym bardziej na samym wstępie. Wszystkim kolejno podziękowała, jednego tylko musiała zablokować, bo napisał "Poczekaj, mam dużego!" i wchodził w dalsze szczegóły. Już miała opuścić czat, kiedy zauważyła nowego uczestnika o loginie... "Marek"! "Czyżby i tu polował?! - pomyślała. - Nie, tego już byłoby za wiele! Ale sprawdzić nie zaszkodzi".- Hej! Jestem Kaśka - zagaiła. - Mam 18 lat - skłamała.- Oj, Kaśka, to ja mam tylko 16 - odpisał tamten. - W styczniu kończę 17 - dodał.- Nieważne. W rozmowie liczy się nie wiek, tylko dojrzałość. - To hasło było złośliwością przeznaczoną specjalnie dla jej byłego. - Mów mi: Kaja! - Tak zwracał się do Kariny "jej" Marek.Reakcja była inna od przewidzianej.- Jak ci minął dzień, Kaja? - "Jej" Marek nigdy nie zadawał tego pytania. A ten Marek zadał! Nie mogła, rzecz jasna, zrelacjonować dnia spędzonego za sklepową ladą, bo chłopak zacząłby podejrzewać, że nie rozmawia z maturzystką. Odpisała bardzo ogólnie:- Było trudno, ale dałam radę!W zamian opowiedział o zwykłym dniu w drugiej klasie liceum. Nie, to albo nie był jej były, albo maskował się po mistrzowsku. Przede wszystkim w jego opowieści brakowało charakterystycznej bufonady. Otwarcie przyznawał, co mu wyszło, a co nie. Nie używał też słów ani zwrotów typowych dla tamtego - żadnego "dobra", żadnego "i ...
    ... tak wiem". Karina wolała wszakże nie wyciągać pochopnych wniosków. Umówiła się na jutro o podobnej porze i poszła spać.Miała sen, w którym kochała się z kimś. Jej partner dość był delikatnej budowy ciała i równie delikatnie obchodził się z Kariną. Pieścił ją powoli, aż była całkiem gotowa. Zanim w nią wszedł, spytał, jak by chciała, a ona poprosiła o swoją ulubioną pozycję "na łyżeczkę". Wchodził też bez łapczywego pośpiechu i wolno się w niej poruszał, wolno i długo, powstrzymując swoją przyjemność aż do chwili, gdy kobieta osiągnęła pełny, głęboki orgazm.Rozkosz obudziła Karinę, która momentalnie poczuła, że prześcieradło pod nią jest wilgotne. Otworzyła oczy i popatrzyła w ciemność wokół siebie. Czuła się przyjemnie rozluźniona i taka, jak opisywała Dorota: świeża i podbudowana. Przesunęła się na drugą stronę szerokiego łóżka, by nie spać na mokrym podłożu, i spokojnie, słodko zasnęła. Obudziła się z odrobiną tego samego uczucia, co w środku nocy, a do pracy przyszła z uśmiechem.- O! Chyba już coś było? - zapytała filuternie Dorota.- Nie, ale chyba kogoś poznałam...- Ho, ho! Szykuje się coś poważnego! - było jedyną odpowiedzią szefowej.Karina przez całe popołudnie przygotowywała się do czatu. Wiedziała, że po raz drugi nie może zbyć rozmówcy do ogólnikami. Przywołała więc kilka wspomnień ze swojej klasy maturalnej i jakoś poszło. Zrelacjonowała klasówkę z matematyki i odpytanie z historii. On zwierzył się z wagarów w szatni, na których przygotował się do kartkówki z fizyki. ...
«1234...7»