1. Warszawska skandaliczna telenowela erotyczna...część DRUGA !


    Data: 26.07.2024, Autor: Rayonvert, Źródło: Lol24

    ... Chris de Burgh na przykład ? A on uśmiecha sie, co mnie uspokaja. Po chwili z radia płynie jakias nastrojowa piosenka, w sam raz do romantycznego tańca , splecione dłonie - myślę sobie. Jakie to romantyczne...
    
    Ale to To wszystko miało być inaczej, może za szybko, nie chcę go spłoszyć ,
    
    stopniowo ? Ale chyba jest napalony na mnie...
    
    Jakaś rozmowa na nautralne tematy w drodze, potem jakieś zakupy w podwarszawskim sklepie, Piaseczno, gdzieś przy Puławskiej, razem wychodzimy z auta, znajoma ekspedientka uśmiecha się do mnie przyjaźnie i taksuje wzrokiem mojego pasażera, a ja biorę w dłoń dużego banana i kładę go na ladę...
    
    potem mango, awokado, soczyste jabłka, a on już marzy o moich pełnych piersiach i jak będzie będzie wyciskał na nie sok z hiszpańskich pomarańczy, ( gdy będę stała przed nim tylko w koronkowych majteczkach i powoli opuszczala dłonie które przykrywają moje sprężyste, wydatne skarby, Michał tak lubił drażnić je ustami i nosem, pocierać brodą, długo, namiętnie...)
    
    Tak, nie takich nadpsutych z Biedry tylko właśnie tych świeżutkich z eleganckiego sklepiku...Boże ja już jestem mokra, no nie już, chyba od momentu gdy wsiadł, a teraz co mam wymyśleć ? Jak wyczarować miejsce na taką gorącą randkę ?
    
    Pani Marzeno, czy wszystko w porządku -pyta chłopak, wytrącając mnie tym ze stanu zamyślenia. A raczej zawiechy. Tak , jasne...chcesz się przejść nad Wisłę ? Pytam.
    
    Kiwa głową, widzę ze chyba go bawi cała ta sytuacja, ale nie domyśla się ? Albo ...
    ... udaje.
    
    Na razie siedzimy w aucie. Ale wózek - mówi z podziwem chłopak. Dwa lata ledwo ma ? Świetna bryka !
    
    Ponad cztery, ale bardzo mało jeżdżony, i ekonomiczny : rzucam krótko a w międzyczasie myślę intensywnie.
    
    Michał czy możesz mi podać szmatkę ze schowka ? Tak, tam przed Tobą, o nie ma ? To w drzwiach szukaj,..chłopak pochyla się, szuka, nic...wtedy ja się unoszę z fotela i nachylam , muszę o niego oprzeć, sekunda dwie, czuję jego ciepło, niby tracę równowagę bo unoszę się z fotela, opieram mu rękę na udzie... odwraca do mnie głowę, moja dłoń nadal spoczywa na jego udzie a On patrzy mi w oczy tak jak wtedy w moim domu, i to już kilka sekund za długo.
    
    Serce mi wali, usta wyschnięte, co robić , no teraz to już tylko do przodu. Próbuję usiąść mu na kolanach i nie walnąć przy tym głową w podsufitkę.
    
    Wtedy jednak on delikatnie mnie odsuwa - co się dzieje ? Cholera co jest grane ? A On po prostu wyciąga komórkę z torby i wyłącza ją, ufff, po czym przysuwa się do mnie i...bierze moją twarz w dłonie, patrzy w oczy. Cały świat kurczy się w tym momencie dla mnie, znasz to uczucie Matti ? Istnieje tylko On...
    
    Bierze moją dłoń i kładzie na gałce skrzyni biegów - co za erotyczna metafora , ten chłopak to poeta ? Moje palce ciasno oplatają tą kulkę...mniam mniam, a Michał patrzy na to i uśmiecha się.
    
    Czuję się jak bohaterka harlekina. Ale jestem z siebie taka dumna ! Jednak mijają sekundy... wreszcie rzucam chrapliwym głosem : chcę zaczerpnąć powietrza, chodź ze mną - mówię ...
«1234...»