Si ku ku si cz.12 ostatnia
Data: 27.07.2024,
Autor: 0bi1, Źródło: Lol24
... pozornie w bezruchu, ale w środku się działo! Naprawdę się działo! Na każde moje zaciśnięcie pochwy, Piotr odpowiadał drgnięciem penisa, to było tak podniecające, że soki zalewały moją pusię w niespotykanych ilościach. Od czasu do czasu poruszyłam lekko biodrami, aby dostarczyć innych wrażeń, ale potem wracaliśmy do naszego niespiesznego sposobu dochodzenia do rozkoszy. Wreszcie nadszedł ten moment – przeszła przeze mnie fala ciepła i nieziemskiej przyjemności, podczas której wujek objął mnie mocno przyciskając do swojej klaty. Brakowało mi tchu, ale nie odrywałam swoich ust od jego. Drżałam w jego ramionach, gdy poczułam jak ciało Piotra także tężeje, jego członek staje się jeszcze twardszy niż dotychczas, by wreszcie zacząć pulsować we mnie podczas erupcji towarzyszącej ekstazie. Wow! To było naprawdę coś niesamowitego!
Jeszcze dłuższą chwilę leżeliśmy bez ruchu, ciesząc się swoim szczęściem, ciepłem naszych ciał, bliskością i przyspieszonym biciem serc.
- Kocham cię wujaszku! - wydyszałam w końcu.
- Ja też! I ja! - zawtórowały moje psiapsióły.
- Nie wygłupiajcie się! Wariatki! - zaśmiał się nasz samiec – pora się zbierać, będzie już noc jak dojedziemy, a jutro zdaje się idziecie do szkoły. Ja zresztą też muszę wcześnie wstać do pracy.
Niechętnie, ale zaczęłyśmy się zbierać. Wróciliśmy do domku, szybko posprzataliśmy, spakowaliśmy swoje rzeczy i mieliśmy już wyjeżdżać, gdy wrócił Karol.
- A gdzieś ty się zapodział? - zapytał Piotr.
- Byłem u sąsiada ...
... – zaprzyjaźniliśmy się.
- Z Frankiem?
- A czemu nie? To miły facet. I w łóżku ogier – dodał ze śmiechem.
- Potwierdzam – wtrąciłam się do rozmowy.
- Ja też! I ja! - zawtórowały moje psiapsióły.
- Umówiliśmy się, że będę go częściej odwiedzał – nie mam daleko.
- To super! – bawcie się dobrze – zakończył Piotr i po krótkim pożegnaniu rozjechaliśmy się.
Gdy dotarliśmy do miasta, było już naprawdę późno. Piotr porozwoził nas do domów i dziękując za piekny weekend jeszcze raz poprosił o dochowanie tajemnicy. Oczywiście obiecałyśmy milczeć jak grób i pożegnałyśmy go. Gdy weszłam do mieszkania, wszędzie były zgaszone swiatła – widocznie mamcia już spała. Weszłam do łazienki gdzie szybko i jak najciszej przeprowadziłam wieczorną toaletę. Wykąpana, odświeżona i pachnąca już miałam iść spać do siebie, ale pomyślałam, że milej będzie się spało, gdy przytulę się do mamusi. Kiedy wróci ojciec, nie będę już miała takiej możliwości. Nie włączając światła weszłam do jej sypialni i delikatnie wsunęłam się pod kołderkę.
Przytuliłam się do gorącego ciała, ale coś mi się tu nie zgadzało. Pachniało jakoś inaczej, pierś którą chwyciłam też była jakby inna. Dla pewności przesunęłam dłoń z piersi na cipkę i dopiero wtedy mnie olśniło! Widziałam już wcześniej te wystające wargi i ogromną łechtaczkę! To była cipka cioci Poli! Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek będę mogła jej dotknąć, a tu taka niespodzianka! Widocznie została u mamci na noc. Niestety przebudziła się, kiedy ...