-
Kamil(a) cz. II
Data: 07.08.2024, Autor: darjim, Źródło: Lol24
Kamila patrzyła na mnie nie podnosząc się z kucek. To były bardzo ładne oczy. Zauważyłem to już w pierwszej chwili,tam w knajpce, ale teraz przyjrzałem się im dokładniej. Nasze spojrzenia się spotkały i żadne z nas nie chciało spuścić wzroku. Jej oczy błyszczały trochę dziko i w pierwszej chwili trochę się przestraszyłem, ale to tylko napięcie z niej jeszcze do końca nie zeszło. Pocałowała mnie delikatnie w penisa i wstała. Szybko poprawiłem dolne partie ubrania. Kamila zdążyła w tym czasie wsunąć się tylko w majteczki. Z tego, co zauważyłem, to nadal była podniecona a jej penis sterczał, jak maszt od flagi. -Poczekaj- odezwałem się łapiąc ją za rękę. Spojrzała na mnie uważnie. -Odwróć się-poleciłem łagodnie. -Co jest?-spytała cicho. -Odwróć się do mnie tyłem-powtórzyłem. Zrobiła to z lekkim wahaniem. Odwróciła się i złapała rękoma poręczy. Kamila wypięła się w moją stronę. Jej tyłek był bardzo zgrabny. Ten owal miał idealny kształt. Dotknąłem pośladków Kamili całymi dłońmi. Masowałem je dość gwałtownie. Rozwarłem je i patrzyłem na jej tylne oczko. Zacząłem drażnić go palcem. Nie próbowałem go wpychać na siłę. Pomyślałem nagle co to by było, jakbym wdarł się swym kutasem między te jędrne pośladki i zerżnął Kamilę w tyłek. Ta myśl zadziałała na mnie niezwykle stymulująco. Zacząłem się znów podniecać. Nigdy nie kochałem się analnie. Raz było blisko, ale nagle moja partnerka powiedziała NIE. No i skończyło się ...
... tylko na chęciach. Pomyślałem też, że w sumie, chyba nie będę bliżej tego, jak w tej chwili. Wsunąłem od tyłu dłoń między nogi Kamili i złapałem do garści jej jądra. Ścisnąłem lekko. Jęknęła. Nie no, chyba całkiem mnie posrało. Z drugiej strony coraz bardziej mnie wciągały te nieznane mi wcześniej doznania. Wchodziłem na kruchy lód, który w każdej chwili mógł się pode mną załamać, ale ja szedłem dalej na przekór wszystkim i wszystkiemu. Jechałem po bandzie, jak rzadko kiedy i cholernie byłem z tego zadowolony. Kamila wyprostowała się, więc przylgnąłem do jej pleców i pupy całym ciałem. Przytrzymywałem ją w biodrach. Zacząłem falować w przód i tył, jakbym był w niej i drążył członkiem szerszy korytarz w jej pupie. Kamila falowała wraz ze mną. Ona oparła głowę o moje ramię. -Chciałbym cie przelecieć – wydusiłem z siebie te słowa – zerżnąć cię jak tylko można. Chwila była naprawdę magiczna. Dosłownie czułem jej wyjątkowość. Ona była wręcz namacalna. Piękna i wspaniała, chociaż taka inna. -Kamila... – kontynuowałem a swój głos usłyszałem jakby nie był mój i tak jakby obok. -Tak – odpowiedziała mi natychmiast. -Do buzi ci nie wezmę, jeszcze nie teraz, ale zrobię przynajmniej to.. Mówiąc te słowa objąłem prawą dłonią jej penisa. Zacisnąłem ją mocno, aż jęknęła, ale to był jęk rozkoszy a nie bólu. To było pierwsze takie doświadczenie w moim życiu. Tak, jakbym spadał z jakiejś skały. A nawet powiem więcej: nadal ...