Kamil(a) cz. II
Data: 07.08.2024,
Autor: darjim, Źródło: Lol24
... moje najśmielsze oczekiwania. Wszystkiego mogłem się spodziewać, ale nie tego. Ale
skoro już jest i zdarzyło się, to trzeba wykorzystać moment do samego końca.
Niech się dzieje....
Byłem bardzo podniecony tą całą sytuacją. W moich slipkach znów zrobiło się ciasno i to w bardzo
krótkim odstępie czasu.
Niesamowite to wszystko. Naprawdę.
Ale nie będę już więcej rozmyślał o tym w tej chwili. Chciałem, na serio chciałem brnąć dalej w tę gierkę.
Do pewnej granicy, ale czy w natłoku niesamowitych wrażeń dostrzegę ją? Oto jest pytanie.
Nieważne. Na rozmyślania przyjdzie czas później, jutro rano na przykład.
Ale, nieważne jakiego kaca moralnego będę miał następnego dnia, to rzecz zapowiadała się zajefajnie.
Niewielu ma okazję namacalnie przeżyć coś takiego...
-Napijesz się czegoś?-spytała.
Tak. Potrzebowałem się czegoś napić. Nie dlatego, żeby się odurzyć i mieć wszystko w nosie, ale dlatego,
że zaschło mi po prostu w gardle.
-Masz piwo?
-Znajdzie się.
Po chwili miałem w ręku schłodzoną puszkę. Szybko zrobiłem kilka głębszych łyków. Usiedliśmy w
kuchni.
Godzina wciąż była jeszcze bardzo młoda. 23.38...
Wieczór zaczął się nieźle...
-O czym myślisz?-spytała.
-O niezwykłości tego wszystkiego.
-Aha...
Korciło mnie, aby spytać Kamilę co robimy dalej z tym, tak nieźle rozpoczętym wieczorem, ale
powstrzymywałem się z największym trudem. Nie chciałem wyjść na jakiegoś napaleńca, czy co, ale
napalony byłem, oj, ...
... byłem...
Miałem nadzieję, że Kamila nie zacznie się tłumaczyć, wyjaśniać czy coś w tym stylu. Nie teraz, nie w tej
chwili.
-I jak? - spytała.
-Nie wiem. Na razie nie myślę rozsądnie, prawie w ogóle nie za bardzo jestem zdolny do myślenia w tym
momencie. Wiem tylko, że to najbardziej niezwykła rzecz jaka mnie spotkała w ostatnim czasie. I jestem
wniebowzięty.
-Spodobałeś mi się od razu jak tylko wszedłeś. Pomyślałam, że chciałabym, abyś mnie przeleciał-
uśmiechnęła się.
-I nadal tego chcesz?
-Chcę-mówiąc to wstała i ujęła mnie za rękę-ale najpierw weźmiemy prysznic, ok?
-Jasne-dokończyłem szybko piwo.
Wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę łazienki.
Rozebraliśmy się.
Kamila w pełnym świetle wyglądała rewelacyjnie. Ciało miała super zgrabne. Patrzyłem na nią i nie
mogłem oprzeć się myśli, że wyglądała jak Bogini. Praktycznie wszystko było w niej doskonałe, a ten
inny fragment... Ale nie myślałem tera o nim, zresztą Kamila schowała penisa między nogami.
Mój za to był silny, zwarty, gotowy i naprężony na maksa.
Kamila uśmiechnęła się szeroko i zagryzła dolna wargę.
Woda spłukiwała z nas świeży pot.
Kamila odwróciła się do mnie tyłem. Jej pupcia też była bardzo apetyczna. Mógłbym się w nią wgryźć
zębami. Zamiast tego objąłem ją i położyłem dłonie na piersiach. Zacząłem całować jej szyję.
-Aaa, jak przyjemnie-odezwała się.
Bawiłem się chwilę jej cyckami lecz wkrótce sięgnąłem do krocza Kamili. Złapałem za penisa. ...